Re: Wózek MIKADO BOSTON
ja myślałam tak w połowie sierpnia zamówić, planowo nasza Niunia ma się pojawić w połowie października (o ile nie zrobi jakiejś niespodzianki) czyli test dopiero wtedy:) jak na razie to city carem jeździłam po sklepie:) więc to nie jest wyznacznik właściwie:) ale z wielu innych, które "testowałam" (np bolder, xlander, roan marita,jakiś jedo ale nie pamiętam modelu i mój piękny niebieski mutsy transporter, który był liderem zanim spróbowałam city cara) to city car miodzio, po prostu płynął, a dzięki pasom gondolka nie podskakiwała przy każdym progu, tylko pięknie się bujała:) zobaczyłam swojego dzidziusia w tym wózku i żadnym innym:) dlatego tak mnie wzięło na city cara. no i wygląda zgrabniej, niż boston, czy nawet milano. w sumie ja nie patrzę co tam aktualnie na "topie" tylko przede wszystkim myślę, żeby temu maluszkowi wygodnie było, więc nie kieruję się marką czy czymś ( no może troszkę kaską niestety:) )
ale troszkę mnie anessa nastraszyła tym przestojem, w sumie ja do Pana K. tez parę dni temu pisałam i nie odpisał jeszcze, choć wcześniej od razu odpowiadał, więc na pewno maja urwanie głowy (no i do tego sezon urlopowy)... no i tak myslę, czy nie złożyć zamówienia wcześniej niech spokojnie czeka w kolejce... no ale jest opcja to "zamieszanie" przeczekać i zamówić trochę później... sama nie wiem
dlatego nie wiem czy Ci pomogę, bo patrząc na postępy Twojego "Siłacza" (pozwalam sobie czasem zerknąć na Twoje forum, bo zaciekawiła mnie Wasza historia, ciągle myślę jak sobie mały Fifi radzi i wspaniale czytać coraz lepsze wiadomości:))
no co do koloru to turkus bardzo mi się podoba, tylko jakoś tak ta czerń... sama nie wiem, chciałam dzidziusiowi jakiś weselszy kolor sprawić... nie mogę się przekonać do czarnych wózków...więc może się okazać że zamówimy finalnie ten jeans, żeby nie przekombinować albo całkiem coś innego...
ech, ale dylematy:) oczywiście będę na bieżąco dawać znać o decyzji i jak coś to oczywiście wkleję zdjęcia:)
właśnie myśmy też mieli ofertę używanej gondolki od znajomych żeby zimę przejeździć, no ale po pierwsze "prowadzenie" city cara mi przypadło do gustu a po drugie, nasz dzidziuś ma większość rzeczy "spadkowych" po innych dzieciach ( i dziękuje Bogu, że mamy tylu "darczyńców" bo ceny w sklepach porażają) więc choć ten wózeczek chcieliśmy żeby właśnie "pachniał nowością" ( hmm może to próżność rodziców, no ale:) )
0
0