Wybiera się ktoś na jakąś manifestację ?
Czy ktoś wybiera się na jakąś manifestację ? Bo ja wybieram się do Warszawy i to tym chętniej im bardziej mnie ktoś stara się zniechęcić i im więcej reklamy obserwuję ze strony lokalnego establishmentu wokół "radosnej parady" w Gdańsku, zachęcającej do udziału. A ta parada, niestety, coraz bardziej pachnie pochodem pierwszomajowym.
To przecież Radio Gdańsk kuriozalnie zapytywało:"Czego Warszawa może nauczyć się od Gdańska", pijąc do zapowiedzi wielu manifestacji w Warszawie. No, przecież wiadomo, że jedna manifestacja to lepiej bo oszczędniej, w dobie szalejącego kryzysu. Tyle demonstracji, to proszę sobue wyobrazić z ilu ulic zedrą asfalt, a tak tylko byłaby jedna
słuszna trasa, w orszaku władcy żyrandola.
Zamiast cieszyć się z różnorodności, pluralizmu i narastania przejawów demokracji wśród demosu, Front Jedności Przekazu i Prikazu martwi się i lamentuje. Krótko mówiąc, niewiarygodność naczelnych instytucji państwa spływa na dół i moczy wszystkich, łącznie z redaktorami Radia Gdańsk. Tak to niestety się dzieje, bo z jakim przestajesz,
takim się stajesz.
To przecież Radio Gdańsk kuriozalnie zapytywało:"Czego Warszawa może nauczyć się od Gdańska", pijąc do zapowiedzi wielu manifestacji w Warszawie. No, przecież wiadomo, że jedna manifestacja to lepiej bo oszczędniej, w dobie szalejącego kryzysu. Tyle demonstracji, to proszę sobue wyobrazić z ilu ulic zedrą asfalt, a tak tylko byłaby jedna
słuszna trasa, w orszaku władcy żyrandola.
Zamiast cieszyć się z różnorodności, pluralizmu i narastania przejawów demokracji wśród demosu, Front Jedności Przekazu i Prikazu martwi się i lamentuje. Krótko mówiąc, niewiarygodność naczelnych instytucji państwa spływa na dół i moczy wszystkich, łącznie z redaktorami Radia Gdańsk. Tak to niestety się dzieje, bo z jakim przestajesz,
takim się stajesz.