Wydział Spraw Społecznych
Zostałam skierowana do sekretariatu gdyż byłam zainteresowana złożeniem wniosku o mieszkanie komunalne. DNO ! to mało powiedziane. Zostałam potraktowana jak osoba nierozgarnięta choć to pani z którą rozmawiałam nie jest w stanie odpowiedzieć na jedno proste pytanie. Jedno pytanie które jest znaczące przy składaniu wniosku. Po co mam składać wniosek i mieć nadzieję, nawet jak się dostanę na listę skoro dzięki temu, że ta pani nie udzieliła mi odpowiedzi na banalne pytanie mogę zostać z listy skreślona.
Kobieta doprowadziła mnie do płaczu. Słyszałam w kółko " proszę złożyć wniosek. Po co pani się pyta skoro nie wie pani nawet czy się dostanie na listę. Procedury. Nie odpowiem pani dopóki pani nie dostanie się na listę"
A ja chciałam usłyszeć odpowiedź na jedno banalne pytanie! Musiałam kobiecie w końcu wykrzyczeć to pytanie bo przez ponad 5 minut wchodziła mi w słowo. Nie usłyszała pytania ale z góry twierdziła to co zacytowałam wyżej.
Tacy ludzie nie powinni pracować w takim dziale a najlepiej w ogóle z ludźmi. Też jestem po studiach, nie jestem osobą która nie zna swoich praw. To jak zostałam potraktowana woła o pomstę do nieba!
Kobieta doprowadziła mnie do płaczu. Słyszałam w kółko " proszę złożyć wniosek. Po co pani się pyta skoro nie wie pani nawet czy się dostanie na listę. Procedury. Nie odpowiem pani dopóki pani nie dostanie się na listę"
A ja chciałam usłyszeć odpowiedź na jedno banalne pytanie! Musiałam kobiecie w końcu wykrzyczeć to pytanie bo przez ponad 5 minut wchodziła mi w słowo. Nie usłyszała pytania ale z góry twierdziła to co zacytowałam wyżej.
Tacy ludzie nie powinni pracować w takim dziale a najlepiej w ogóle z ludźmi. Też jestem po studiach, nie jestem osobą która nie zna swoich praw. To jak zostałam potraktowana woła o pomstę do nieba!