bo to jest efekt "matki polki". Na początku to są normalne fajne kobiety którym o coś w życiu chodzi i czegoś chcą. Potem pojawia się dziecko i nagle zmiana- zaczyna się dzidziusiowanie, cićkanie, pućkanie miłość do wszystkiego co różowe, słodziaśne i kokardziaśne i nagle taka babka odkrywa że siedzenie w domu, robienie obiadów, plotkowanie z kawką i niemusienie chodzenia do pracy jest bardzo jej na rękę (bo przecież ona wychowuje dziecko). Więc potem jak kończą się urlopy pojawia się dziecko numer 2. A potem ciężko jest wrócić na rynek jak się nie ma doświadczenia i nie za wiele potrafi
4
0