Wyposażenie baru w sobotnią noc ....
Całkowitym skandalem jest fakt, że w klubie w centrum Gdyni, w
sobotnią noc NIE MOŻNA KUPIĆ BUTELKI WÓDKI "BEZSMAKOWEJ" tudzież SOKU POMARAŃCZOWEGO. Złożyliśmy (w kilka osób) zamówienie: poprosimy pół litra wódki finlandii cranberry (przezroczystej) + dzbanek soku z czarnej porzeczki + drugi dzbanek soku z pomarańczy. Bardzo miła Pani kelnerka przyszła i oświadczyła, że nie może zrealizować zamówienia. Wódki są tylko "kolorowe". No i z sokiem pomarańczowym też jest problem, bo NIE MA.
Zaznaczam, że była godz. 21, czyli jeszcze przed tzw. "gorączką sobotniej nocy".
W takim razie poprosiliśmy o radę, jaką wódkę "przezroczystą" możemy
zamówić. Okazało się, że ogólnie to nie ma właściwie ŻADNEJ o pojemności 0,5 l - to cytat z dosłownej odpowiedzi.
W końcu jakimś mega wysiłkiem kelnerka znalazła jeszcze jedną sztukę zamówionego alkoholu (nieszczęsnej Finlandii) + ostatni kartonik soku pomarańczowego. Ogarnął nas po prostu pusty śmiech....
W późniejszych godzinach, gdy kupowaliśmy drinki przy barze "na sztuki", barman również oświadczył, że soku pomarańczowego już nie ma - w całym lokalu (ok. godz. 24). Zaznaczam, że nie pierwszy raz spotkaliśmy się tam z tego typu
sobotnią noc NIE MOŻNA KUPIĆ BUTELKI WÓDKI "BEZSMAKOWEJ" tudzież SOKU POMARAŃCZOWEGO. Złożyliśmy (w kilka osób) zamówienie: poprosimy pół litra wódki finlandii cranberry (przezroczystej) + dzbanek soku z czarnej porzeczki + drugi dzbanek soku z pomarańczy. Bardzo miła Pani kelnerka przyszła i oświadczyła, że nie może zrealizować zamówienia. Wódki są tylko "kolorowe". No i z sokiem pomarańczowym też jest problem, bo NIE MA.
Zaznaczam, że była godz. 21, czyli jeszcze przed tzw. "gorączką sobotniej nocy".
W takim razie poprosiliśmy o radę, jaką wódkę "przezroczystą" możemy
zamówić. Okazało się, że ogólnie to nie ma właściwie ŻADNEJ o pojemności 0,5 l - to cytat z dosłownej odpowiedzi.
W końcu jakimś mega wysiłkiem kelnerka znalazła jeszcze jedną sztukę zamówionego alkoholu (nieszczęsnej Finlandii) + ostatni kartonik soku pomarańczowego. Ogarnął nas po prostu pusty śmiech....
W późniejszych godzinach, gdy kupowaliśmy drinki przy barze "na sztuki", barman również oświadczył, że soku pomarańczowego już nie ma - w całym lokalu (ok. godz. 24). Zaznaczam, że nie pierwszy raz spotkaliśmy się tam z tego typu