Zważywszy na to, że musieli zapłacić google za blokowanie negatywnych opini wstawiam ją tutaj:
Przyszliśmy po reklamie z instagrama. Na start problem z parkowaniem, brak miejsc przy restauracji, trzeba szukać po drugiej stronie ulicy. !na google info, że parking jest! Zachęceni opiniami, poprzeczka wysoko postawiona i niestety zawód. Ja wzięłam Cezara M partner Poof XL plus frytki Kentucky, porcja niby na dwoje. Hot dogi raczej jako przekąska, nie najedliśmy się, frytek kentucky mam wrażenie, że polowa tego co na zdjęciach. Jedzenie bez szału a najwiekszym zaskoczeniem i jednocześnie zawodem było anchois w cezarze... ja wiem, że w oryginalnej recepturze jest, ale nigdy się z nim nie spotkałam w restauracjach w sosie, a w fancy restauracjach jest zawsze informacja o zawartości tego składnika w karcie. Uwielbiam cezara, ale nie trawię ryb.
Reasumując wyszliśmy nienajedzeni i ze smutkiem, bo miałam nadzieję na znalezienie miejsca z dobrymi Hot Dogami....a pozostaje dalej robienie swoich w domu lub Orlen, bo szału smakiem to nie zrobiło. Plus za wystrój, miłą Panią za ladą i braku obiekcji do wejścia z psiakiem.