Arogancja, brak szacunku do drugiego człowieka i brak profesjonalizmu. Po udaniu się na KOR ze skierowaniem od lekarza, spędziliśmy na korytarzu 20 godzin. Traktowanie starszych osób, często przyjeżdżających w ciężkim stanie, wystraszonych, nierozumiejących co się z nimi dzieje - karygodne. Brak fachowego podejścia - jak przez 15 godzin, można zrobić komuś z uszkodzonym rozrusznikiem RTG, a nie zlecić konsultacji kardiologicznej? Do tego chyba nawet nie trzeba wykształcenia medycznego, aby wiedzieć od czego jest RTG a od czego kardiolog. Chamskie i wulgarne komentarze diagnostów i lekarzy, pytając o godzinę przyjęcia można usłyszeć w odpowiedzi"jak się pani nie podoba można wyjść" lub "przyszła się pani diagnozować na KOR"? Zadając pytanie o konkretne wyniki badań mające znaczenie diagnostyczne, danego specjalistę (oczywiście Pani Doktor, była bardzo obrażona, iż na nocnym dyżurze musiała przerwać drzemkę), można zostać bardzo szybko zbytym, odpowiedzią typu:„to Pani zapyta sobie swojego lekarza”. Moja propozycja i komentarz jest taki, jeżeli komuś z Państwa nie odpowiada zawód, który wykonujecie, jest bardzo wiele innych miejsc gdzie nie musicie się stykać z pierwiastkiem ludzkim.