ZDECYDOWANA PORAŻKA!!!
W salonie miałam robione "cudowne" i oczywiście modne flambo - u Pani Oliwii. Fakt, że efektem tegoż zabiegu miał być efekt włosów jak najbardziej naturalny, ale nie znaczy to, że zerowy. Odrost oczywiście został, bo na tym polegało owe flambo, ale refleksów nie ma. A te ledwie widoczne, to są w ciepłym żółtawym odcieniu. Ale za to cała reszta włosów wymęczona kiedyś różnymi rozjaśniaczami to została przeciągnięta również farbą rozjaśniającą .Jak spytałam, to Pani Oliwia stwierdziła, że trzeba, bo były tam tez ciemne pasma. Ale przecież te ciemne pasma nie będą od razu blond, tylko raczej żółte. No ale Pani całość miała ochłodzić jakąś tam farba, żeby ten efekt nie był taki żółty. Ale efekt jest taki, że juz po pierwszym myciu w domu włosy są bardziej żółte niż przed farbowaniem, a końcówki mam tak popalone (mimo, że była sauna), że już długo nie pójdę do fryzjera. Ale za to ponad 300 zł wydane. I gratis rozcięte czoło przy podcinaniu grzywki, ale już nawet nic tam nie mówiłam, bo chciałam jak najszybciej stamtąd uciec. I jest jeszcze jedna wada, za bardzo męczą ciągłymi pytaniami, powtarzanymi jak w jakimś amoku „czy kawki, herbatki, czy wszystko dobrze”, aż do