Re: Za ile można urządzić 50m mieszkanie?
To i ja się wypowiem, mam nadzieję, że będę w miarę miarodajny. Za 61 m2 (pokój z aneksem, 2 sypialnie, łazienka z WC) wydałem ok 1200 zł / m2. Od tego można odjąć prywatne fanaberie - materac (bardzo niedoceniana część mieszkania, dla mnie absolutna podstawa, w końcu 1/3 życia) mogłem kupić za tysiąc, kafle za 60-70 nie za 100, mdf zamiast forniru w kuchni, więc robiąc tylko bez szaleństw, ale z materiałów gwarantujących 10 lat spokoju, bez samodzielnej pracy, można spokojnie osiągnąć 1000 zł / m2. Robienie za 500 zł / m2 oznacza rychłe remonty, bo taki budżet nie gwarantuje odpowiedniej jakości produktów. Podkreślam, że mówię już o mieszkaniu z praktycznie pełnym wyposażeniem (całe RTV i AGD, wszelkie pierdoły typu zawory) i robocizną.
Wszystko robione przez ekipę (brak czasu, sam mógłbym co najwyżej pomalować, a miało być po prostu dobrze i równo, więc się tego nie podejmuję), stan w zasadzie 95% (brak docelowej farby w drugiej sypialni, na razie nieużywanej + brak lustra w przedpokoju). Tak jak ktoś pisał - zawsze z czasem dojdą nieplanowane wydatki, które mają faktycznie sens (dlatego warto mieć dobrą ekipę, nie spod budki z piwem), nie warto kupować najtańszego badziewia, ani drogiego - po prostu relacja cena / jakość. Tak, aby te min. 10 lat wytrzymało bez remontów. No i często zapomina się o pierdołach typu zaworki, wężyki, syfony, itd. - to też trzeba wliczyć.
Kuchnia - blaty laminowane (wbrew pozorom naprawdę dają radę, choć oczywiście nie wyglądają tak fajnie jak drewniane, jednak z tymi trzeba uważać, bo "szkoda" zepsuć), góra mdf lakierowany, dół fornir (jak się chce oszczędzić, to można i dół i górę zrobić w mdf-ie, spokojnie da radę). Sensowny okap trzeba liczyć od 600-700 zł (aby działał), płyta grzewcza wystarczy za 1000-1200 zł, piekarnik 1100-1500 (chyba, że dla kogoś ma znaczenie 2-3 minut w czasie dojścia). Zmywarka podobnie (i tak się zepsuje po roku :) ). Zlew można spokojnie machnąć stalowy, bateria jednak musi być made in Europe i warto by była sprawdzoną marką (co nie oznacza drożyzny - Oras, Tres, spokojnie za 200-250 zł). Spowalniacze Bluma to grosze, więc nie warto na tym oszczędzać. Lodówka za 1700-2300 da radę, wszystko powyżej to już fanaberia, typu wypluwane kryształki lodu.
Podłogi - nie widzę sensu w kupowaniu litego drewna do mieszkania w bloku - po prostu nie przystoi. Panele za 40-50 zł / m2 w zupełności wystarczą i wytrzymają 10-20 lat. Ja mam za 40 i jestem bardzo zadowolony, wyglądają "drożej".
Telewizor - do 2500 zł kupi się tv do w zasadzie każdego rodzaju mieszkania, i tak telewizja nie nadaje nawet w pełnym HD (skaluje), a co dopiero mówić o wykorzystaniu full HD - nie w tej dekadzie.
Łazienka - za 60-70 zł / m2 można mieć estetyczne, trwałe kafle (ja mam drożej, ale po prostu podobał mi się wzór). Za 20 zł / m2 to co najwyżej na działkę rekreacyjną.
Więc można przyjąć, że te 20-25 tysięcy wystarczy (przy 50 m2), aby się móc wprowadzić, ale bez RTV i AGD (można dokupić z czasem, na początku wystarczy lodówka), bez karniszy, mebli wypoczynkowych, itd. Pomalowane, podłoga, łazienka, lodówka, łóżko, jakaś szafka, robocizna, oświetlenie. Potem trzeba liczyć drugie tyle.
5
0