Za wysokie wymagania?
Witam serdecznie.
Od dluzszego czasu narzekam na brak pracy. Dorabiajac na umowie zlecenie, nie zawsze mam pewnosc ze bede mial caly okres zajety praca.
W tym miesiacu zarobilem cale 80 zł. Niezle, biorac pod uwage to, ze trzeba oplacic mieszkanie, wszelkie rachunki. Jestem na minusie 920 zł ( slownie minus dziewiecset dwadzescia złotych i zero groszy).
Jako ze jestem zrodzony z wielkiej macicy wszechswiata, nie wybrzydzalem z zadna praca. Korzenie zapuscilem w handlu i tak bylo do niedawna, przez 6 lat.
Tak zwana Ojczyzna Matka o mnie zapomniala, wprowadzajac jakies bzdurne przepisy pozwalajace na zatrudnianie studentow ( tez bylem studentem) na umowy zlecenia i tym samym unikanie koniecznosci placenia ZUS.
W miedzyczasie zajalem sie fotografia, udalo mi sie pstryknac kilka slubow, wygralem nawet konkurs organizowany przez Ministerstwo Zdrowia. Mozolnie ciezka praca udalo mi sie takze nauczyc komunikatywnego porozumiewania sie jezykiem wietnamskim.
W pracy osiagalem sukcesy, udalo mi sie zostac takze pracownikiem roku.
I co z tego mi przyszlo?
Siedze sobie teraz w domu, pisze na trojmiasto i cos wielkiego mnie strzela. Czy to normalne ze 27 letni facet , z bogatymi referencjami nie moze znalezc w miare normalnej pracy, tylko ciagle te umowy zlecenia?
Juz nawet pracuje jako wolontariusz w pomocy technicznej Pewnej Bardzo Znanej Gry Online skupiajacej ponad 11kk graczy.
Moi i zapewne tez i Wasi dziadowie przewracaja sie w grobie widzac jakich rzad sie dopuszcza rzeczy w naszym kraju....
Od dluzszego czasu narzekam na brak pracy. Dorabiajac na umowie zlecenie, nie zawsze mam pewnosc ze bede mial caly okres zajety praca.
W tym miesiacu zarobilem cale 80 zł. Niezle, biorac pod uwage to, ze trzeba oplacic mieszkanie, wszelkie rachunki. Jestem na minusie 920 zł ( slownie minus dziewiecset dwadzescia złotych i zero groszy).
Jako ze jestem zrodzony z wielkiej macicy wszechswiata, nie wybrzydzalem z zadna praca. Korzenie zapuscilem w handlu i tak bylo do niedawna, przez 6 lat.
Tak zwana Ojczyzna Matka o mnie zapomniala, wprowadzajac jakies bzdurne przepisy pozwalajace na zatrudnianie studentow ( tez bylem studentem) na umowy zlecenia i tym samym unikanie koniecznosci placenia ZUS.
W miedzyczasie zajalem sie fotografia, udalo mi sie pstryknac kilka slubow, wygralem nawet konkurs organizowany przez Ministerstwo Zdrowia. Mozolnie ciezka praca udalo mi sie takze nauczyc komunikatywnego porozumiewania sie jezykiem wietnamskim.
W pracy osiagalem sukcesy, udalo mi sie zostac takze pracownikiem roku.
I co z tego mi przyszlo?
Siedze sobie teraz w domu, pisze na trojmiasto i cos wielkiego mnie strzela. Czy to normalne ze 27 letni facet , z bogatymi referencjami nie moze znalezc w miare normalnej pracy, tylko ciagle te umowy zlecenia?
Juz nawet pracuje jako wolontariusz w pomocy technicznej Pewnej Bardzo Znanej Gry Online skupiajacej ponad 11kk graczy.
Moi i zapewne tez i Wasi dziadowie przewracaja sie w grobie widzac jakich rzad sie dopuszcza rzeczy w naszym kraju....