Zapisałem się do biura z rozsądku, ponieważ w miłość przestałem już wierzyć, po paru nieudanych w życiu związków. Chodziłem na spotkania, żeby mięć w końcu tą wymarzoną żonę ... a tu zakochałem się..., choć bym się tego w ogóle nie spodziewał. Nareszcie poznałem tą właściwą, już na pierwszym spotkaniu z nią czułem, że to ta, zaiskrzyło. Trzecia oferta była trafna. Jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi.