Zaczepki pieszego przez kierowców o podwiezienie...
... kilka dni temu miałam sytuacje że 2 kierowców (każdy z osobna) zapytał się mnie o podwiezienie: jeden w okolicy Zaroślaka jechał równolegle, a drugi stał przy ul. Al. Zwycięstwa tuż za Błędnikiem i również zapytał żeby mnie podwieźć. Dodam nie byłam ubrana wyzywająco, normalnie i za każdym z tych 2 sytuacji szłam, nie stałam ani nie machałam ręką sugerującego chęci "złapania stopa". Czy komuś przytrafiła się taka sytuacja? Może popadam w paranoję ale w Polsce mam obawy co do takich zdarzeń więc trochę dni trwało zanim tutaj napisałam. Dla zainteresowanych podaję nr rejestracyjny samochodu (przy pierwszej sytuacji nie byłam przygotowana i nie spisałam) GD3809Y.

