Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Nie wiem co robić zwolnić się z pracy? Zabrać tą tajemnice do grobu czy może iść do psyhiatry?? Jedno jest pewne nikt ze znajomych sie nie domysli bo zawsze byłam w "normalnych związkach" jednak o pół roku myślę tylko o "niej". A może mi to jakoś przejdzie?
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: re:

W domu jestem.
Będę kończył udzielać się na łonie towarzyskim,
bo towarzyski jestem poniżej statystycznej średniej wypadkowej.
Na hyde parku będę, o ile zdołam.

Na koniec ostatni utwór.
Już go linkowałem na hyde parku.
Ale w towarzyskich nie :)

Otóż nie odchodź zostań, proszę Cię.
Świat to sen śniony nieprzytomnie, grubymi nićmi szyta elipsoidalna iluzja.
Nie wiem jak mam to Tobie napisać.
Najłatwiej najprościej otóż po prostu
w trybie powietrzno-desantowym ewakuuję się z działu towarzyskiego.

Do zobaczenia w odbiciu monitora. Może.


http://www.youtube.com/watch?v=pu-8wGbWMro

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: re:

:)) Bo widzisz wszystko na "p" jest godne uwagi picie, palenie i ...

w drodze jestem, nawet podpiąć się nie mam jak ze słuchawkami, acz Jim'a znam dość dobrze nie tylko od strony muzyczne,j ale i od poezji Jego pisanej.
" Love her madly" oczywiście świetnie znam, na dwóch płytkach to mam w domku. Coś mi się nieśmiało przypomina, że ów numer "leciał" razem z napisami końcowymi filmu "Adwokat Diabła" no chyba, że się mylę. Ale chyba nie.

Piję właśnie czeskiego budweisera nic na to nie poradzę.
Zacne piwko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: re:

Czekoladowy Czarodzieju,

Miałam nie offtopować, ale co tam - późno jest i nikt raczej tego nie zauważy...

Twoje propozycje muzyczne przyjmuję bez zastrzeżeń :) Lubię pana J stawia mnie na moje niedługie nogi (bo ja niewysoka jestem).

W rewanżu, ale utrzymany jakoś w klimacie wątku, inny Pan J. ale też i M.

http://www.youtube.com/watch?v=zrv7Hs7k7w8&feature=related

Stare, ale jare. A właśnie sobie zajarałam, co incydentalnie czynię, i z chęcią bym sobie coś procentowego walnęła, ale nic w domu nie ma...
Aha... czy ja coś wcześniej pisałam, żebyś nie pił ?! Odwołuję, jak nie będziesz pił to Ci się gust muzyczny popsuje... Oczywiście z kuracji trzy razy "s", to wystarczy to pierwsze "s", reszta nie działa, poważnie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: re:

Zapomniałem o czymś :)

http://www.youtube.com/watch?v=x48o0hMSkHc&feature=related
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: re:

I wiesz ja tego też nie rozumiem.
Jak bestyja na zimny i wietrzny dwór wychodzi sweter zostawia, ale jak tylko wróci w ciepłe domowe pielesze i zeżre to zaraz pazurkami wbija się w porzucone części wełnianej garderoby.
Chyba na odwyrtkę do normalności ma.
Ale to mi nie przeszkadza kompletnie. Mam podobnie.

No dobrze, koniec z offtopami.

Za pozdrowienia dziękuję odwdzięczając się kilkoma kwantami pozytywnej energii wysyłanych priorytetem w Kobranockową stronę.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: re:

Oj, jesteś dla mnie zbyt łaskawy... Ale jako Poeta się nieco zrehabilitowałeś :). Ta pierwsza o oczach brązowych - już ją lubię, a ta druga o oczach zielono-niebieskich - podziwiam ją skrycie... Tylko zrób coś z tym kotem ! Niby norweski, niby leśny, a w swetrze chadza...

D. Landy, hm... nie wiem, na razie, co powiedzieć... dlatego się chwilowo wstrzymam od głosu...

My tu trochę za bardzo offtopikujemy sobie, dlatego w razie potrzeby będę Cię ścigać na hyde parku, ale po małej przerwie :)

Tymczasem pozdrawiam Cię bardzo ciepło, aha... pij mniej Marynarzu, bo może Cię spotkać to co przytrafiło się temu nieszczęśnikowi:
http://www.youtube.com/watch?v=qGyPuey-1Jw

Na koniec, żeby choć trochę nawiązać do głównego tematu tego wątku, chciałabym bardzo pozdrowić moją Koleżankę z pracy, która na szczęście nie czyta moich wynurzeń, za co jestem jej bardzo wdzięczna :)



popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

dujuwontmi

?iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

re:

:)

A niech mnie dunder świśnie, Ty musisz mieć kawałek naprawdę żywego serca Kobranocko.
I ucho audiofil’ne zapewne posiadasz w stylu hi-end.
Tak mi się przynajmniej wydaje i nie słodzę teraz za bardzo.
Jako doświadczony czarownik na magii się znam i w brzuchu dziury wywiercić nie sposób mi – bez tego przyznam się do czego chcesz. Ale spowiadać się nie będę.

Więc...
Ta wielka pierwsza miała oczy brązowe jak egzotyczny mahoń z Afryki za okularami się kryjące, ale jak pisał Sted „ze mną można tylko iść na wrzosowisko i zapomnieć wszystko”.
Ta druga miała zielono – niebieskie okna duszy, a iloraz miała poza jakąkolwiek skalą, znaczy pod sam nieboskłon strzelający, uleczyć mnie chciała, ale jak pisał ST. Edward „ ja duszę na ramieniu wiecznie mam, cały zbudowany jestem z ran, lecz gdy się śmieję w krąg się śmieje świat „ Nie rozumiała tych prostych słów.
Ale języków obcych to z pięć znała i profesji miała z pięć.

Co do swetrów to na bieżąco okupuje je mój norweski-leśny. Gada coś przez sen właśnie, że bez walki ich nie odda, potencjalnemu wrogowi. Bo duże, ciepłe i wełniane.

Dziś jestem w objęciach D. Landy, wagą znaczenia tej twórczości zaszczepił mnie „Wielki Mistrz” z hyde parku. Do tego stopnia, że poduczam się języka naszych południowych braci.

http://tagi205.wrzuta.pl/audio/7KdSAV9Zo8M/daniel_landa_-_touha
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Czekoladowy Ce-lsjuszu,

ja wiem, że miłość to tylko tabliczka czekolady. Jednak ja, nigdy jeszcze żadnej tabliczce nie odmówiłam, niestety...
Miłość to faktycznie chemia, ale obawiam się, że nie taka zwykła, tylko z domieszką magii - czyli alchemia. Ta niewielka domieszka właśnie sprawia, że tak trudno ją zanalizować :) Miałam kiedyś analizę chemiczną, ale kiedy to było...

Pomyśl raz jeszcze nad odpowiedzią na moje pytanie z poprzedniego posta. Porządny poeta powinien być choć raz prawdziwie zakochany :) Może nie pamiętasz, albo nie chcesz się przyznać. W każdym razie kręcisz kolego...

Pomogę Ci trochę i podpowiem, że prawdziwa miłość powinna być między innymi:

a. słodka, nawet bardziej niż czekolada :)
http://www.youtube.com/watch?v=fEdY09CcHsA

b. troskliwa i cieplutka jak sweter :)
http://www.youtube.com/watch?v=7T88NfxVJdc

c. namiętna i gorąca jak ... (wybierz sobie co chcesz)
http://www.youtube.com/watch?v=DVlzrvRYCh0

hm... na pewno jest/był ktoś komu pożyczyłbyś swój sweter...

Heaven całkiem fajne, można powiedzieć, że simply sweet...

Odwodnienie i niedobory magnezu to faktycznie poważna sprawa... Jeśli kuracja magnezem nie pomoże, zastosuj kurację 3 razy s:
sex, sport i samodyscyplina :)








popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

I pan Simply Red z pewnością wie o czy śpiewa.
Wszak to koneser win mający swą winnicę.
Dla Cię.

http://video.libero.it/app/play?id=ae7b2a76c745a9699736130a3b4be5ea
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Jestem poetą w myśl zasady kto się wywyższa będzie poniżony i na odwyrtkę.
Otóż Twoje pytanie trudnym dla mnie jest, a odpowiedź na nie zbyt intymna okazała się.
Miłość to podobno nic więcej jak tabliczka czekolady, endorfinki szaleją wtedy radośnie. (taka mała prowokacja)
A może brakuje mi magnezu? - przemyślę to.
Jak przestanę pić to się odwodnię.

I nie wiem jak to zrobiłaś, ale to MÓJ najulubieńszy kawałek Adams'a pierwszy raz usłyszałem go w Flensburgu w latach 90.


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Nietani Ce-lsjuszu, przebiegłam się po hyde parku i się nieco shockowałam. Tyś poetą jest, jak Juliusz, a ja tylko łachmy(t)ką. Nie pij tyle, a jedz więcej słodyczy, to będziesz miał lepszy humor. Na koniec pytanko:

http://www.youtube.com/watch?v=hq2KgzKETBw&feature=channel


:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

to nie jest dewiacja
popieram tę opinię 27 nie zgadzam się z tą opinią 15

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

:) kolejny błąd to: "Droga C"

właściwie nie droga a zakręt w kształcie C.
Zajrzyj na hyde park, jak chcesz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

oj, popełniłam okropny błąd ortograficzny i napisałam "morze" jako "może". Jejku jaki wstyd... Nie wiem jak to zmodyfikować, a tam pewnie więcej błędów się czai...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Oj nie chciałam, żeby ten wątek tak smutno wyglądał ... Ja na szczęście mam fazy. W przerwach między tragicznym i pogiętym uczuciem trochę wypoczywam. O dziwo, czasem do pionu sprowadza mnie neutralna rozmowa z moją Koleżanką :) Mam wtedy niejasne wrażenie, że gdyby się dowiedziała co do niej czuję, to niekoniecznie byłaby zadowolona. Ona lubi konkrety i klarowne sytuacje, a tu trudno zaproponować jakieś sensowne rozwiązanie :). Dlatego raczej się jej nie przyznam do moich niepoprawnych uczuć ... no chyba, że po pijaku i z zamkniętymi oczami...

Agi przejrzyj sobie posty na portalu kobiety kobietom, oczywiście, jeśli masz ochotę i jeśli tam jeszcze nie byłaś. Tam jest forum, na którym udzielają się kobiety homoseksualne i biseksualne. Można sobie poczytać o problemach kobiet wiążących się z kobietami. Być może znajdziesz coś przydatnego dla siebie ...

Agnieszko, po przeczytaniu Twojego posta o uczuciu do mężatki, zamarłam... Pomyślałam, że oto moja, tęskniąca za mną, Koleżanka z pracy, przebrnęła przez może internetowych informacji, żeby spotkać się ze mną tak niespodziewanie w tym rozpaczliwym wątku... :) Tak raczej nie jest... Ona nie nazywa się Agnieszka, a ja nie jestem ideałem kobiety :) Ale napisz mi proszę, żebym tak się nie męczyła, czy Twoje imię to naprawdę Agnieszka, czy też może zaczyna się na kolejną literkę alfabetu ???

Droga C, improwizacja odlotowa i dziwacznie dopasowana chwilowo do mojego pogiętego umysłu... przynajmniej, jeśli chodzi o linię melodyczną.
Ja teraz słucham coś bardziej uspokajającego, i mniej wyrafinowanego. Polecam, szczególnie wieczorem, razem z koniakiem lub herbatką melisy wraz z dziurawcem:

http://www.youtube.com/watch?v=6mM2HkNE1nA

:)




popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

ja tez.
trwa to od marca.
stracilam glowe.

mam 30 lat, chlopaka od 7miu, strasznie go kocham, a tu nagle pojawia sie ona, 23 lata, otwarcie les, wyzwolona, flirtuje ze mna no i tak jakos niezrecznie wychodzi, ze sie zakochalysmy, szaleje na jej punkcie, ale nie umialam zerwac z chlopakiem, a ona nie chciala nikogo skrzywdzic i ..... zerwala ze mna pod koniec lipca.

wiem ze nadal mnie kocha, obie bardzo cierpimy, widujemy sie codziennie i ja tylko tym zyje, ze ja zobacze w pracy. poza praca nic nie ma sensu ani smaku. mam samobojcze mysli... probuje wychodzic, cieszyc sie zyciem, ale nie ma chwili bym o niej nie myslala, wiem, ze szukam jej w kazdej nowopoznanej osobie, tesknie za nia, trace sily..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

I dla Kobranocki bo mi się przypomniało, że zapomniało.
Trochę świetnej improwizacji.

http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&videoID=1058377745
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Powtarzając za Wielkim Mistrzem, który parafrazował słowa innego Wielkiego Mistrza czytajcie co następuje:
" Jak Was czytam to boję się wytrzeźwieć"

ekmmm chociaż styl pisania Kobranocki się podoba mi.
Ciekawią mnie ludzie, którzy w sytuacjach podbramkowych potrafią strzelić do własnej bramki.
Kolego 193.34.3.* :) tu nie o wiedzę chodzi ino o grę słów. Więc graj.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

ja też zakochałam się w koleżance z pracy,starszej ode mnie, żonatej, dzieciatej.jest dla mnie ideałem kobiety, marzę sobie jedynie i żyję marzeniami
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

rozwód z orzeczeniem o winie męza-romans (72 odpowiedzi)

Czy są tutaj te szczęsliwe , które uzyskaly taki rozwód?

Prezent dla koleżanki z pracy (234 odpowiedzi)

Co kupić koleżance krótko ze sobą pracujemy (jakieś 20 dni),a jest w firmie tak że kupuje sie...

problem z dzieckiem sąsiadów (463 odpowiedzi)

Witam,2,5 letnie dziecko sąsiadów bardzo często biega po mieszkaniu krzyczy w późnych godzinach...