Zakochany

Witam. Jestem żonaty, mam dwójkę synów, i wielki problem . W pracy poznałem nową koleżankę. Teraz nie mogę przestać o niej myśleć. Bardzo przypomina mi moją żonę, nie chodzi nawet o wygląd, ale i zachowania itp. Myślę o niej często, czuję jej zapach, chciałbym ją przytulić. Co ja mam zrobić, wiem że ona też mnie bardzo lubi, a może i nawet się zakochała we mnie, tego sobie nie powiedzieliśmy. Ona ma też rodzinę jak ja. Dla mnie to wielki problem, nie wiem co robić, spotkać się poza pracą i porozmawiać, czy spotykać się w tajemnicy, co byście zrobili. Bardzo lubimy ze sobą rozmawiać nawet o osobistych problemach, traktuje ją jak przyjaciółkę a może i nawet więcej, co robić?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 17

Weź się kolego ogarnij. Możesz żyć w takim zakłamaniu? Chcesz rozpadu swojego związku czy jak? Sam nie wiesz czego chcesz i to jest problem. Dobrze ci w małżeństwie i wygodnie jednocześnie szukasz atrakcji na boku. Prawda jest taka że ona jest nieogarnieta i ty także. Dwie niedojrzale osoby dla których poświęcenie w ofierze ich miłości innych ludzi to jak splunąć. Ona do ciebie dzwoni ty odbierasz zamiast już dawno jej numer telefon zablokować. Serio człowieku nie potrafisz myśleć niczym innym jak za przeproszeniem k... m? Kochaj tę którą wybrałeś. Kiedy kupiłeś żonie kwiaty? Seksi bieliznę? Kiedy zabraleś na kolację? Gratuluję płytkiego umysłu. :-(((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Co ci "odpie(r)dziala)?
Ja czekam, uparcie aż "rzucisz się" :]
Ps
Nie chcesz wiedzieć, co "myślimy" :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czekam na każdą rozmowę telefoniczną z utęsknieniem. Gdy spytalem czy chce się spotkać? Odpiedziala że jeszcze nie jest gotowa. Myślicie że jednak się spotkamy? Dodam że ja już jestem gotowy...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ale fajnie :)
Cierpliwie czekaj. Koleżanka napewno coś wymyśli. W waszym układzie, to ona jest alfą i najwidoczniej, odpowiada jej to.
Ciesz się z odnowienia relacji. Najwidoczniej "wart jesteś wspomnień", rozumiecie się i szanujecie.
Ukłony dla żony ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochany

Witam wszystkich. Wracam by się podzielić obecną sytuacją. Pytam Cobi tym sądzicie. Koleżanką około półtora roku temu zniknęła. Nie pisaliśmy, nie rozmawialiśmy. Niedaleko jak dwa tygodnie temu napisała. Po chwili zadzwoniła . Rozmawialiśmy 1,5 godzinki. Drugiego dnia też coś koło tego. Kolejnego też. Co myślicie o tym, co ma w zamyśle. dodam tylko że ja o niej nigdy nie zapomniałem i też się cieszę że się odezwała. Hmmm ...co dalej będzie????
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Z całym szacunkiem i respektacją, ale zmieniam kanał
Całuski i good luck with that

http://www.youtube.com/watch?v=CmAPiZRq86M
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie rozumiem, jak można żyć w taki zakłamaniu. Spać obok żony, pewnie się z nią kochać (chociaż w tym przypadku to raczej złe określenie) i śnić o innej... Potrafisz spojrzeć w lustro? Jak funkcjonujesz w życiu codziennym z żoną myśląc ciągle o innej? Nie rozumiem ludzi, którzy żyją tak fałszywie
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Chciałbym aby to był serial. Niestety to wszystko cholerna prawda. Tęsknię za nią i śni mi się często
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochany

A Ty masz wyczucie, my tu oglądamy!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Zakochany

Jakieś to bardzo naciągane, jedzie serialem wenezuelskim, zwłaszcza zakończenie z chorobą. Masz fantazję.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

> nie będziemy biernymi obserwatorami

Jakby Zakochany wrzucił na neta stream ze swej fraternizacji z Karoliną, moglibyśmy być czynnymi obserwatorami ;]
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie no, nie będziemy biernymi obserwatorami :)
Za Karolinę i za cuda!
http://youtu.be/yOGD1WkJJok
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiem że i tak nie odczyta, ale właśnie tutaj, chciałbym złożyć Tobie kochana Karolino życzenia wesołych, pogodnych Świąt, aby ta chwilowa świąteczna radość przerodziła się w wiarę na długie i szczęśliwe życie w zdrowiu, byś miała nadzieję że To nie będą Twoje ostatnie święta, życzę Ci tego z mojego całego serca, niech stanie się ten cudddddd!!!!!!!!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie mam więcej pytań (odgłos młotka)
Powodzenia ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Niestety nie i nigdy już to nie nastąpi. Jej choroba i to co się stało i dzieje, zmieniło moje myślenie o życiu..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Misiu nie chrzań. Rzuciłeś się na nią wreszcie czy nie?
To, że teraz wszyscy do siebie dzwonią i smsują z głupotami to norma.
Rzuciłeś się czy nie?! :)))
Ps
Jak czytam, że dorosły facet pisze "koleżanka" to banan gwarantowany.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochany

Hej. Postanowiłem podzielić się z wami tym co u mnie. Moja żona dowiedziała się o romansie z koleżanką. Chciała rozwodu. Ja oczywiście próbowałem ratować małżeństwo. I udało mi się to. Żona zadzwoniła do kolezanki i opowiedziała o wszystkim. Po tym koleżanka zadzwonila do mnie i powiedziała że to koniec naszej znajomości. Nie mam już miesiąc z nią kontaktu. Tęsknię za nią i myślę o niej. Ale to co się stało dzień wcześniej.... Spotkalismy się po długim czasie. Niesamowite szczęście. I te spojrzenia. Ale jest jeszcze coś. Koleżanka powiedziała że jest poważnie chora. Domyślałem się od jakiegoś czasu że tak jest. Podczas spotkania powiedziała że zostało jej niewiele czasu. Wszystko to mnie już potwornie pogrążyło. Czuję się nawet winny jej choroby, bo wiem że cały ten czas myślała o mnie, o życiu jakie ma. Te jej zmartwienia i myśli mogły się przyczynić do jej choroby. Otrzymała ode mnie pożegnalna wiadomość. Że ja przepraszam za wszystko i jednocześnie dziękuję że była szczęściem w moim życiu i nigdy o niej nie zapomnę. To że mogłem ja spotkać dzień przed tym wszystkim, to też jakieś szczęście w moim życiu. Wiem że ona też przez chwile czuła to co ja. Wiem że już jej nigdy nie zobaczę. Nigdy o niej nie zapomnę. Kocham zone. Nigdy nie chciałem jej skrzywdzić. Ale to co mnie spotkało...ona była jest i będzie dla mnie kimś wyjątkowym, nigdy jej nie wyznałem uczucia, ona mi tez nie, ale wiem że czuliśmy to samo. To niebyła i nie jest przyjaźń, to coś więcej....to ,, niespełniona miłość,,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

No to gong bracie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pięknie napisane. Tym bardziej, że koleżanka zrobiła z Zakochanego "i**otę". Gdyby go naprawdę kochała to obchodziłaby się z nim, jak z człowiekiem, który zasługuje na najlepsze.
Mamy morał (?) i po sprawie (?) :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jest taka książka "To właśnie, miłość", może tu znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię rozterki. Zakochanie, pożądanie tak super uczucia. Z żoną też pewnie tego doświadczyłeś, a potem te same kapcie i odgrzewane kotlety...tak. Tylko po co ten ślub, te dzieci ta rodzina... Z czasem życie rodzinne płynie innym tempem i trybem się toczy, taka kolej rzeczy. Pamiętaj, że Twoja wybranka życiowa też ma uczucia, pragnienia i marzenia. No chyba , że nie kochasz już żony... to po co to dalej ciągnąć i się męczyć. A jeśli kochasz to popatrz na nią jak kiedyś, doceń , też spojrzy na Ciebie inaczej, zabierz na randkę, kiedy ostatnio sami gdzieś byliście? Bo czy warto dla skoku w bok i dla swych wyobrażeń, podkreślam wyobrażeń o koleżance tyle stracić , co budowało się latami? Żądze zawsze nami rządziły, tylko czy warto im ulegać...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Jak poprawnie zmierzyć długość wacka? (5 odpowiedzi)

Czytałem jak niektórzy się żalą ze maja za małe wacki bo raptem z 11cm. Może źle mierzą? Różne...

Co robić? (5 odpowiedzi)

Witam, właśnie się dowiedziałam, że partner miał konto na portalu randkowym. Założył jakiś czas...

Żona zdradza męża - jak się w tym odnaleźć by nie zwariować? (14 odpowiedzi)

Hej, Przyznam szczerze, że zdrada żony jest dla mnie olbrzymią traumą, ponieważ wierzyłem w...