problem u nas był w sierpniu (maluch miał 1,5r), straszne opryszczkowe zapalenie jamy ustnej.. najgorsza męczarnia mojego życia.. płacz, gorączka, zero smoczka, zero jedzenia, tylko płacz i płacz... Dostaliśmy heviran , kruszyliśmy odpowiednia dawkę i podawaliśmy w określonym czasie, nawet w nocy, płukaliśmy buźkę szałwią, nystatyna nie pomagała. jak buźka się zaleczyła, wróciło po tygodniu.. ale wiedzieliśmy już co robić i szybciej poszło. dostaliśmy za 2 razem w syropie hascovir (łatwiejsze w podaniu) i też odpowiednia dawkę podawaliśmy w określonym odstępie czasowym. przeszło i nie wróciło do dzisiaj.. i oby nigdy więcej..
2
0