Natura wyposażyła człowieka w system zabezpieczań a my je świadomie likwidujemy, to tylko zaznaczam moje spostrzeżenie. Szczególnie w okresie przejściowym oddychanie przez nos ma szczególne znaczenie.
Depilowanie owłosienia w nosie jest jednym z takich działań. Naturalna zapora zostaje zlikwidowana właśnie, przez usuwanie owłosienia w imię niby, "dobrze" pojętego piękna i higieny i estetyki.

Obecność (lub nie) owlosienia w nosie ma taki sam wpływ na zabezpieczenie przed wirusem Cov, jak obecność (lub nie) owłosienia łonowego zabezpiecza przed HIV ;]

Może masz rację, ale nikt mi do nosa nie będzie wkładał czegoś np. palucha z wirusem.

Hmmm.. masz specyficzne upodobania.
W zasadzie nie znam nikogo, kto dłubałby w swym nosie cudzym paluchem a i mnie samemu zdarzyło się to może parę razy w życiu ;]

nie wiedziałem że wyposażony jesteś w męskie i damskie atrybuty. Podobno bez kontaktu fizycznego nie dochodzi do zakażenia HIV a tym paskudztwem można.

> tym paskudztwem można.

Serio? Bez kontaktu fizycznego?
Cholera... trza wyłączyć tel i net ;]

tak, bez kontaktu fizycznego i to metodą kropelkową. Siedzisz w necie i filtrujesz informacje, mądre i interesujące odrzucasz, głupie zatrzymujesz. Zauważyłem, to wielokrotnie na forum.

Wow. Opisałeś własnie demona Maxwella drugiego rodzaju!
Przypominam jednak, że wątek, który założyłeś (ch.. wie, po co?) nie dotyczy możliwości zarażenia się drogą kropelkową (co również jest kontaktem fizycznym), ale depilacji owłosienia, aby (cyt) "nikt ci do nosa nie będzie wkładał czegoś np. palucha z wirusem".

ch... wie po co odpowiedziałeś. Nic mądrego nie wniosłeś, obnażyłeś swoją głupotę, jesteś typowym ignorantem.

Ciec z domu starców jest wkspertem od owlosienia lonowego meskiego.
Samotny czlowiek uznaje za fascynujace pisanie nawet o takich bzdetach.
Zalosne.