Moim zdaniem, jedynym atutem szkoły są wykładowcy, którzy potrafią przekazać wiedzę (przystępnie, myślę dla wszystkich) i podzielić się doświadczeniem, którego z pewnościa im nie brakuje. Za tym plusem, ciągną się same minusy, tzn. ziąb w salach (w zasadzie przez cały rok), jedna łazienka (bez komentarza), wyposażenie sal- ujdzie w tłoku, z tym miłym usposobieniem Pań z dziekanatu też bym nie przesadzała, jedna, może dwie Panie są miłe i służą pomocą, reszta- szkoda słów, patrzą na człowieka jakby im tylko przeszkadzał. Najbardziej wkurza straaaaaszny bałagan w planach zajęć i to, że o zajęciach albo zmianach w planie dowiadujesz się w piątek przed zjazdem.
Jednym słowem- Kaszana!