Bardzo dziękuję wszystkim moim instruktorom, ale napiszę po kolei za co :)
Dziękuję Markowi za idealne przygotowanie teoretyczne i za to, że dzięki Niemu stałam się kierowcą, w tym za te pierwsze jazdy, kiedy prawie nie dostał zawału, ale i tak nauczył mnie jeździć, no i za obecność na pierwszym egzaminie i nie zabicie mnie po nim;p Dziękuję Markowi także za to, że w każdej sytuacji zachowywał zimną krew i sprawiał, że potrafiłam się uspokoić:))
Dziękuję Piotrowi za,jak to ktoś określił, wpojenie mi namiętności do jazdy, za stawianie tak wysokich wymagań, że po pierwszej jeździe z Nim nie mogłam spać, a po następnych z uporem maniaka analizowałam wszystkie skrzyżowania, za to, iż dzięki Niemu - chociaż zaprzeczy :) - umiem ruszać na 2 lub 3 biegu, parkować równolegle tyłem po lewej stronie i wchodzić w zakręt na gazie na awaryjnym :)))
Dziękuję także Halince, dzięki której w Drifcie panuje otwarta, przesympatyczna atmosfera oraz za ciasto po egzaminie:)
Każdemu z osobna, i wszystkim razem za to, że idąc na egzamin wiedziałam, że oni wierzą we mnie, gdy ja w to wątpiłam.
Słowem, 1000 % profesjonalizmu, zaangażowania i indywidualnego podejścia do kursanta!

Zgadzam się, zgadzam. Akurat tak się składa, że znam tą Choleryczkę i wiem, że potrafi jeździć. Na zakrętach kilka razy mi dokopała, a jeżdzę od kilku ładnych lat. Więc chyba potrafią uczyć.

A ten minus to wstawił K, bo szlag go trafia, ze kobita potrafi, więc nie sugerujcie się