Zdecydowanie nie polecam,
Koszmarnie drogo , oraz obsługa nieprzyjemna.
Byłam z córką 10 lat.Kiedy pytałam o ceny odpowiedziano mi ,że pół godz. kosztuje 8 zł, więc zostawiłam ją na 1 godz. W pewnym momencie zorientowałam się , że czas minął więc pomyślałam " dopłacę za kolejne 30 min. niech się dziecko pobawi. Kiedy po nią po 20 min. poszłam okazało się ,że nie dopłacam za 30 min. lecz za pełną godzinę.
Podobno jest to dla wszystkich jasne ,ze skoro zostawiłam ją nie na pół godziny lecz na całą to płacę za każdą kolejną rozpoczętą godzinę, choćby to miało być 3 min. po czasie.
Paranoja jakaś. Oczywiście uparłam się , była wielka afera, nie chciano dać dziecku butów( chociaż stała biedna boso na zimnej posadzce po drugiej stronie lady ), jakby obawiając się że im ucieknę :).
Po wielkich nieprzyjemnych dyskusjach łaskawie zgodzono się abym dopłaciła za 30 min.Mam na to wszystko dowody w formie pisemnej (adnotację na bilecie, paragonie).
Zostawiam dziecko od 7 lat w różnych "małpich gajach ", ale nigdzie nie spotkałam się z takimi dziwnymi zasadami, jak również z nieprzyjemną obsługą, nie informujacą przy wejściu , tak jakby licząc że człowiek się spóźni , aby naciągnąć na kolejną godzinę.
Byłam z córką 10 lat.Kiedy pytałam o ceny odpowiedziano mi ,że pół godz. kosztuje 8 zł, więc zostawiłam ją na 1 godz. W pewnym momencie zorientowałam się , że czas minął więc pomyślałam " dopłacę za kolejne 30 min. niech się dziecko pobawi. Kiedy po nią po 20 min. poszłam okazało się ,że nie dopłacam za 30 min. lecz za pełną godzinę.
Podobno jest to dla wszystkich jasne ,ze skoro zostawiłam ją nie na pół godziny lecz na całą to płacę za każdą kolejną rozpoczętą godzinę, choćby to miało być 3 min. po czasie.
Paranoja jakaś. Oczywiście uparłam się , była wielka afera, nie chciano dać dziecku butów( chociaż stała biedna boso na zimnej posadzce po drugiej stronie lady ), jakby obawiając się że im ucieknę :).
Po wielkich nieprzyjemnych dyskusjach łaskawie zgodzono się abym dopłaciła za 30 min.Mam na to wszystko dowody w formie pisemnej (adnotację na bilecie, paragonie).
Zostawiam dziecko od 7 lat w różnych "małpich gajach ", ale nigdzie nie spotkałam się z takimi dziwnymi zasadami, jak również z nieprzyjemną obsługą, nie informujacą przy wejściu , tak jakby licząc że człowiek się spóźni , aby naciągnąć na kolejną godzinę.