Zdecydowany negatyw, niewychowany kierownik, i pracownicy świadomi świadczenia miernych usług,błędy w treści wywieszonego

+Absolutny brak kontaktu z klientem (3-krotnie podawałem swój numer,a mimo to z wielu obiecanych telefonów otrzymałem tylko jeden, w dodatku nie ponowiony,
+podczas ponawianych wizyt za każdym razem serwisantka na moich oczach zabierała się do naprawy "łysej" płyty głównej,mimo ·że przychodziłem na umówiony termin ODBIORU (w wyniku tego co jakiś czas tam wracałem aby potwierdzić iż nie zrzekłem się telefonu,nie zaś po odbiór(regulamin serwisu stonowi iż po miesiącu telefon przepada),
+próbowano mi wcisnąć telefon z cudzymi plikami i usterką,
+po kilku miesiącach od oddania telefonu do naprawy (naprawa dotyczyła wymiany elementów mechanicznych tj. korpusu itd.) dostałem informację iż moja nokia 5310 jest niesprawna (taką informację powinienem otrzymać po góra 2 tygodniach od oddania), w związku z tym uznałem iż dobrze się sprawujący telefon został przez nich popsuty,
+gdy podczas finalnej "dyskusji" zostałem zapytany co by mnie satysfakcjonowało jako rekompensata, podałem cenę nieco wygórowaną,wstępną do negocjacji i ZOSTAŁEM WYZWANY PRZEZ KIEROWNIKA SERWISU od naciągaczy.

Ostatecznie dostałem popsuty telefon i bez jednej oddanej części oraz dwie nowe(komórka i tak nie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zdecydowany negatyw, niewychowany kierownik, i pracownicy świadomi świadczenia miernych usług,błędy w treści wywieszonego

Klient sam przekladal termin odbioru poniewaz jak sie wyrazil "nie mam teraz pieniedzy ",telefon byl oddany w takim samym stanie jak zostal przyjety,tzn.trafil do serwisu nie w calosci ale byl to korpus tylny,plyta glonwa i wyswietlacz,tasma od wlacznika on/off byla przerwana, w zwiazku z tym nie mozna bylo ustalic czy telefon jest sprawny poza tasma klawiatury z wlacznikem ,brakowalo obudwy tylnej i panelu przedniego.Koszt naprawy przekroczylby znacznie 50zl ktore oferowal klient,wiec po wymianie tasmy z klawiszami i ramka ,zalozeniu panela tylnego, telefon w dalszym ciagu sie nie wlaczal.Byla uszkodzona plyta glowna.Wiec zostal oddany klientowi,klient bardzo sie zdenerwowal ze za 50zl nasza firma nie chce naprawic telefonu ktory zostal uszkodzony przy nieudolnej probie zmiany obudowy /tak twiedzil klient/.Po czym stwierdzil ze ten telefo jest wart 350zl /na allegro bez problemu mozna go z dokumentacja kupic za 150-180zl ale to juz pomijam./, i na pytanie co by klienta satysfakcjonowalo padla kwota 100zl-za uszkodzony niekompletny telefon bez dokumentacji.Nic dodac nic ujac.Naciagaczy nie brakuje.NIe slyszalem jeszcze takiego przepisu ze serwis po nieoplacalnej naprawie musi kupic od klienta telefon.ale widocznie ten Pan tego nie rozumie.Gratis dostal tasme z ramka przednia oraz klapke,w zamian tak sie odwdzieczyl.W telefonie nic nie brakowalo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0