Nie wiedziałem że oszukując przyjaciela i romansując z jego żoną można być jego przyjacielem...!
Media jak widać i pan reżyser ma jakieś odmienne zdanie na ten temat...
Jedna wątpliwość - w tytule. A druga - czy film oglądali ratownicy i co oni na to? To normalne, że człowiekowi uwięzionemu pod ziemią mówi się: "Nie uratuję cię. Rozłączam się. Cześć".
To powszechne przypadki? Zachwiała się moja wiara w niezłomność ratowników.
Nie wiem czy ktoś by powiedział tak w prost ale prawda jest że ratownik nie wejdzie tam gdzie jest zagrożenie jego życia(może i słusznie ale to jest sprzeczne z wizerunkiem herosa) a akcja dla nich moze trwać jak najdłużej bo mają za to kolosalne pieniądze
O ratownictwie wiemy to co przechodzi do mediów. Tu zasygnalizowano,że nie wszystko. I to prawda, tak jak o wypadkach na budowach, w fabrykach, czy na morzu. Trzeba tam być, by oceniać.
Wyszedłem pozytywnie zaskoczony. Niecodzienna tematyka filmu. Ciekawa fabuła. Ukazane śląskie realia , których w większości nie znamy. Wartka akcja. Dobre aktorstwo. Czego więcej chcieć. Naprawdę odróżnia się od taśmowej produkcji "komedii romantycznych" na których nikt się nie śmieje i bajek o życiu w kolorowej warszawce.