Żenada.....
Były wielkie nadzieje co do tej Uczelni, niestety na dzień dzisiejszy żałuję, że zaczęłam tu naukę.
Zajęcia prowadzone w różnych budynkach, a to na książat, a to na kościuszki, a to na żabiance... Z tych trzech budynków na Kościuszki jest najwygodniej, bo o pozostałych dwóch można by wiele mówic (w zimie brak ogrzewania - w kurtkach trzeba było siedziec!!!), niewygodne krzesła, brak sprzętu... dramat :(
Wykładowcy - jakaś pomyłka :/ Po pierwszym roku z zajęc duzo nie wyniosłam. Na drugim roku - nic lepiej. Marna kadra to chyba najwiekszy zarzut. Zajęcia z szaty roślinnej z panią Płoszaj to chyba największy plus. Pani wymaga i rzeczywiście na wykładach uczy.
No i to czesne.... Chyba sie za wysoko cenią :/
Żałuję, że tutaj studiuje. No ale dokończe co zaczelam, bo juz tyle kasy wtopilam ze masakra...
Zajęcia prowadzone w różnych budynkach, a to na książat, a to na kościuszki, a to na żabiance... Z tych trzech budynków na Kościuszki jest najwygodniej, bo o pozostałych dwóch można by wiele mówic (w zimie brak ogrzewania - w kurtkach trzeba było siedziec!!!), niewygodne krzesła, brak sprzętu... dramat :(
Wykładowcy - jakaś pomyłka :/ Po pierwszym roku z zajęc duzo nie wyniosłam. Na drugim roku - nic lepiej. Marna kadra to chyba najwiekszy zarzut. Zajęcia z szaty roślinnej z panią Płoszaj to chyba największy plus. Pani wymaga i rzeczywiście na wykładach uczy.
No i to czesne.... Chyba sie za wysoko cenią :/
Żałuję, że tutaj studiuje. No ale dokończe co zaczelam, bo juz tyle kasy wtopilam ze masakra...