Żenada
Kibel płatny - jakieś bramki, a bramek pilnuje cieć.
Obsługa chamska (nie mówię o barmanach, bo oni/one raczej w porządku). Wszystko mogłem znieść, ale jak wczoraj koleś mi spod tyłka wyszarpnął poduszkę, bo deszcz zaczął padać (to nic, że ja siedziałem pod parasolem i na mnie nie padało) to już przegięcie.
Grzesiek, nie umiesz zarządzać tym bałaganem i przez te 10 lat po prostu zniszczyłeś fajną niegdyś knajpę.
Obsługa chamska (nie mówię o barmanach, bo oni/one raczej w porządku). Wszystko mogłem znieść, ale jak wczoraj koleś mi spod tyłka wyszarpnął poduszkę, bo deszcz zaczął padać (to nic, że ja siedziałem pod parasolem i na mnie nie padało) to już przegięcie.
Grzesiek, nie umiesz zarządzać tym bałaganem i przez te 10 lat po prostu zniszczyłeś fajną niegdyś knajpę.