Na samym początku byłam bardzo zadowolona a teraz to co się tam dzieje to przechodzi ludzkie pojęcie....By zarejestrować się do lekarza trzeba warować jak pies pod przychodnią...dzwoniąc nie ma takiej możliwości..Panie nie odbierają telefonów twierdzą ze pierwszeństwo mają Ci co przyszli rano się zarejestrować, są 3 panie w rejestracji a nie chce im się odbierać telefonów, dodam ze przychodnia jest od 8 a o 8:20 nie ma już miejsc do swojego lekarza.Następna sytuacja, dzwoniłam by odwołać szczepienie dziecka bo mi się dziecko rozchorowało zostałam pouczona że to jest niedopuszczalne bo co teraz zrobią ze szczepionką, że będą musiały ją wywalić..tłumacząc pani ze dziecko jest chore nic to nie dało...jednym słowem by zaszczepili mi chore dziecko bo już zamówili szczepionkę..i to ma być przychodnia????W rejestracji jest jakaś nowa młoda pani która powinna rowy kopać a nie pracować w takiej placówce bo jej zachowanie jest niedopuszczalne!!!!Droga Pani życzę pani miłego dnia i trochę mniej jadu w sobie w życiu codziennym i proszę zastanowić się nad zmianą pracy jesli pani jej nie lubi!!!

Nie bardzo wiem jak się ustosunkować do tej opinii...
Jest godzina 11.00, 2.04.2015. Do każdego z lekarzy w przychodni są jeszcze wolne miejsca, telefony są odbierane... Panie zwijają się jak w ukropie... Hmmm
Może powiem tak: W przeciągu ostatnich kilku tygodni przez Gdańsk przetoczyła się fala zachorowań. Przez dobry miesiąc nie było tak różowo jak dzisiaj. Lekarzom zdarzało się przyjąć 2x pacjentów niż to wynika z ilości godzin. Rano w rejestracji są rzeczywiście 3 panie z których jedna obsługuje laboratorium, druga rejestrację osób dorosłych z telefonami, trzecia rejestrację dziecięcą z telefonami. I prawdą jest, że nie wszystkie telefony udaje się odebrać, jeśli aktualnie obsługuje się osobę przy ladzie. Niemniej jednak komentarz "są 3 panie w rejestracji a nie chce im się odbierać telefonów, dodam ze przychodnia jest od 8 a o 8:20 nie ma już miejsc do swojego lekarza" jest nie dość że krzywdzący to jeszcze wewnętrznie sprzeczny. Skoro panie w rejestracji nic nie robią, to jakim cudem o 8.20 nie ma miejsc???
Druga opisywana sytuacja ze szczepieniem. Szanowni Państwo. Jestem Pediatrą. Sytuacja opisywana przez panią Polę nie miała miejsca. Jest to delikatnie mówiąc twórcza fantazja autora postu. A mówiąc zupełnie wprost jest to zwykłe kłamstwo. Nie mamy szczepionek którym kończą się daty ważności. Nie szczepimy chorych dzieci. A nawet jeśli podobna sytuacja miałaby mieć miejsce to wyrzucimy szczepionkę a chorego dziecka NIE ZASZCZEPIMY.
Sytuacja trzecia - jaki KONKRETNIE jest zarzut wobec tej Pani rejestratorki.

Broni Pan ,swojego interesu troszkę,dodzwonienie się to prawda w tamtym czasie gdyż sam interweniowałem