Jestem nauczycielką, czuję się totalnie wypalona zawodowo i upokorzona/zgnębiona przez system, ministra, rodziców, nawet uczniów. Nie chcę pracować w edukacji, coś we mnie pękło...Radzę sobie, jestem (chyba) fajną osobą, komunikatywną, rzetelną, pracowitą (rzadko l4), świetnie znającą język angielski, posiadającą jeszcze wiele zalet. Szukam pracy biurowej, mam prawo jazdy od ponad 20 lat.
Do złośliwych: nie dołujcie mnie dodatkowo, dołek jest dość głęboki, proszę o wsparcie. Nauczycielki przechodzą na emeryturę w wieku 60 lat (panowie 65) - jak wszyscy.
Macie jakieś popdpowiedzi, poproszę o kontakt na edu50@mailplus.pl

Proszę ...Ktoś, coś ? Może macie jakieś doświadczenia?

Nie myslalas nad przejsciem na "korepetycje" - wiem, to nadal edukacja...
Tyle, ze bez kuratorium, wywiadowek, rad pedagogicznych w ostatnich dniach wakacji.....
Malzonka rzucila w diably tzw "renomowane" liceum i calkowicie przeszla na dzialalnosc ladnych kilka lat temu i chwali.

Tyle, ze ona lubi uczyc, ale nie lubi wspolczesnej szkoly.

Piszcie, piszcie... Mega wątek!
Za kilka lat, kiedy najmłodsze pójdzie do przedszkola, też mnie czeka zmiana kariery. Tuż przed 50tką.
Ps
Najlepszy czas dla Kobiet to 40 lat i potem 60. Pod każdym względem ;)

Nie chcę już edukacji, nie chcę korepetycji, nie chcę mieć takich "klientów", bo to tego mam najbardziej dosyć - kontrolowania dużych grup ludzi, klas po 32 uczniów, nad którymi trzeba zapanować i jeszcze- co najważniejsze- nauczyć. I wierzę, że przy determinacji musi się udać.
Dzięki za wsparcie :)

Spikasz po angielsku. To język klucz do inych mentalności i świata poza pudełkiem.
W dodatku jesteś kobietą, psychologiem, mówcą i wodą, ogniem...
Psy szczekają, a karawana idzie dalej :)
Siadasz w auto i cruzujesz, dokąd chcesz...
Ps
TrzymajTA się Dziewczynki :)
http://youtu.be/NsPksS8QWWY

Będę pytać przyjaciół, już nawet trochę podpytywałam, ale nic póki co. Tyle osób dostaje pracę po znajomości...nadal, pomimo braku kwalifikacji...może i mnie się uda, choć wiele kwalifikacji mam

Agroturystykę załóż. Przyjadę poczytać przy kominku literaturę rosyjską i będę głosił różne zaściankowe, ksenofobiczne, rasistowskie i szowinistyczne tezy aż kur zapieje.

Własny biznes po ~ćwierć wieku pracy w budżetówce?

Wiem... wiem... miało być bez złośliwości i dołowania ;]

Parafrazując stary post Pyśka (cudowny zresztą w swej treści), zacznijmy od komina :]
http://youtu.be/vQvOolQ_GXs
Ps
Uszy i ... te tam, do góry. Przyjaciele pomogą :) Powodzenia!

No mega pomogłeś :D
Nie założę, a jeśli, nie zapraszam takich. Nauczyciel to lewak, nie wiesz? Nad ranem byłby co najmniej jeden trup

Psyt psyt... zdaje się, że UCK (Najlepsi z najlepszych) mają braki w dziale rejestracji pacjentów ;)
Waldi puścił farbę w sąsiednim wątku.

Jeżeli lewak, to niech czeka cierpliwie.
Być może, po wyborach szkolnictwo zaoszczędzi na lekcjach religii i reszcie nauczycieli poprawi się przynajmniej finansowo. W wyniku tych oszczędności na szacunek ze strony uczniów jednak bym nie liczył.

Już miałem do Pani nauczycielki napisać gdzie i do kogo się zgłosić, ale Jacek Kurski był szybszy. Posada już zajęta.

Obraziłeś mnie, a w ogóle mnie nie znasz. Słabe to, ale anonimowo wszystkie chwyty dozwolone, prawda? Nie pozdrawiam, podobnie jak Jacka Kurskiego.
Już uciekam z tego wątku, synowie mieli rację, "normalsów" to tu raczej nie znajdziesz

Ja jestem normalną Kobietą i powtarzam... Przyjaciele pomogą.
Może pani szyje na maszynie, maluje obrazy itd...? Dobrze gotuje lub pisze teksty..
https://naforum.zapodaj.net/9d335c2dede1.jpg.html
Ps
Tutaj to norma, że jest się bullowanym i obśmiewanym.
To raczej motywujące. Powodzenia!

> Może pani szyje na maszynie, maluje obrazy itd...? Dobrze gotuje lub pisze teksty..

Pani Sfochowana Belferka nie szuka pracy tylko etatu biurwy.

Hm. Czasami myślę, że utopilibyście człowieka w łyżce wody :)
Nie każdy chce być biurwą więc może ci, którzy chcą, niech sobie będą.
Ech... supełki porobię, skrupulatnie (nie to drugie).

>Pani Sfochowana Belferka nie szuka pracy tylko etatu biurwy.

Z rozmów z moim bratem dowiedziałam się, że finansowo korzystniej byłoby być "babą na produkcji skręcającą zawory", co nie oznacza, że rzucę się do takiej roboty ;) Każdy musi szukać czegoś w czym jest dobry i co sprawia mu satysfakcję. Dla niektórych to oznacza "etat biurwy".

Nie jestem sfochowana. Szukam pracy, w której nie będę za 3900 plus ew. kilka stówek za nadgodziny musiała oglądać 32 twarzy, które mam ogarnąć (zapraszam, poczujesz, zrozumiesz) i nauczyć. Pracy, w której nie będą mi mówić, że to "misja" - na fakt, prawie misjonarka...
Mam do siebie pretensje o to, że jest, jak jest. Mam doła. Może deprechę.
Na szczęście pracy szukać u ciebie nie będę.

Dziękuję, tak zrobię.
Tak, umiem szyć, robić na drutach, bardzo dobrze gotuję. Każdy ma jakiś talent, ale miałam nadzieję bardziej na wykorzystanie znajomości języka.
Dawno temu ktoś mi oferował pracę w ubezpieczeniach, wydawała mi się obrzydliwa (wypłacanie kasy za śmierć taką albo owaką). Teraz nawet trochę żałuję. Pozdrawiam fajnych ludzi, Trolinkę przede wszystkim - i wcale nie z powodu solidarności jajników

> Szukam pracy, w której nie będę za 3900 (..) musiała oglądać 32 twarzy, które mam ogarnąć (..) i nauczyć.

Rozumiem, że kiedy ~ćwierć wieku temu rozpoczynałaś pracę belferki, zarobki były bajońskie i nie wymagała ona kontaktu z uczniami ? ;>

Nie miej do siebie pretensji. To co w jednym momencie jest dobrą decyzją za chwilę może okazać się kiepskim wyborem, bo okoliczności się zmieniają. Ja też kilka lat temu nie zdecydowałam się na szukanie innej pracy, bo wydawało mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a tymczasem jest równia pochyła i ścieżka kariery prowadząca pod most ;) Takie już jest życie, że czasami coś się sypie, a my nie mamy na to wpływu. Szukaj czegoś co pozwoli Ci wykorzystać doświadczenie i da satysfakcję. I nie miej żalu, że wybrałaś wcześniej taką a nie inną ścieżkę, bo wtedy to było coś co chciałaś robić. Teraz możesz robić coś innego. Powodzenia :)

Droga, jajnikom nie wolno się solidaryzować. Zgodnie z planem, mamy sobie skakać do gardeł, najlepiej w kiślu.
Może czasami warto ugotować SOBIE coś dobrego, uszyć SOBIE coś fajnego i ... zabrać siebie na przejażdżkę autem.
Może to nie karierę trzeba zmienić, a spojrzenie na nią ;)
Warto dać sobie czas i zgłębić temat. Może wystarczy tyle: http://youtu.be/T3HTkkORCt4 , a może trzeba będzie coś zmienić naprawdę.

Ps
http://youtu.be/cb5Blpsx58M na odmóżdżenie.
bez odbioru

Pieniądze coraz rzadziej zależą od ciężkiej pracy, a coraz częściej od umiejętnego inwestowania. Nie jest to jeszcze bardzo widoczne, ale ta tendencja będzie się w najbliższym czasie pogłębiać. Ludzi, którzy tyrają na śmierć a nie czują satysfakcji finansowej będzie coraz więcej, jak również więcej będzie tych, którzy nie robią zupełnie nic a kapitał im rośnie. Aż w końcu zdyscyplinowane ludy wschodu znów odwrócą tę proporcję. I tak w koło Macieju aż do 3 dni ciemności i tych wszystkich innych wydarzeń

Teraz już lewakami jesteście? Za moich czasów nauczyciele to byli głównie wierni i oddani fani klonów Unii Demokratycznej i Kongresu Liberno-Demokratycznego, czyli UW a potem PO. Zawsze głosowali przeciwko swojemu własnemu interesowi na władzę, która traktowała ich jak śmieci, a potem narzekali i zgodnie stawali na wezwanie do protestów i strajków postkomunisty, pana Broniarza, przebierając się za krowy i nagrywając dziwne filmiki na YT. Jeśli teraz są "lewakami", czyli, jak rozumiem, ludźmi o mentalności i poglądach Sylwii Spurek i Jasia Kapeli to nastąpił niebezpieczny regres i jestem poważnie zaniepokojony. Proszę zwrócić uwagę na to, że liczba przybyszów wychowanych w kulcie nazisty Stiepana B. przekroczy wkrótce 10 milionów i argumentami o konieczności powszechnego skrobania macic oraz zastąpienia mleka sojowym płynem nie obronicie naszej narodowej tożsamości, a nawet naszych żywotów wątłych. Wczorajsze zwycięstwo muzułmanskiego Maroka nad zlaicyzowaną Hiszpanią, która wyrzekła się swego wielkiego bohatera, generała Franco, powinno by dla was przyczynkiem do wielkiej refleksji w czasie wyjątkowo licznych pełnopłatnych dni wolnych, jak ferie czy wakacje. Nawet jeśli bramki marokańskiej bronił protestant z Irlandii Północnej, czyli Bono.

https://www.youtube.com/watch?v=ftjEcrrf7r0

Oj oj oj :) Weterani, styrani. Czas wspomnień. Płonie ognisko i... ha ha
Cyrkuśniki kochane.
http://youtu.be/RrAn5pGqu_w
Ps
Ewakuacja z tego domu starców :] Nie damy się dołować.

Należysz do Partii ?
A może ktoś z Twojej rodziny jest wysoko postawioną osobą ?
Nie ?
To nie masz szans na tzw. wynagrodzenie fundowane przez podatników za nierobienie.
Chociaż nie ma się też co smucić, bo z tzw. wynagrodzenia byłabyś zobowiązana do wpłat na kampanię wyborczą Partii, oczywiście jako dobrowolny datek wolnego człowieka.

Nie masz zatem wyjścia.
Musisz w Folwarku Zwierzęcym zap.ać od rana do wieczora, płacić coraz większy ZUS i 30 innych podatków, aby Świnie w Folwarku miały kasę np na propagandę, wybudowanie i rozebranie elektrowni, premie dla piłkarzy, zapłatę za nieistniejące respiratory, budowę kanału dla kajaków, a z tego, co Ci zostanie - spróbować się utrzymać.

Pani nauczycielko, fajnie że piszesz na forum. Przynajmniej możesz się tutaj wyżalić, co nie zawsze jest możliwe w realu. Staramy Ci się nie tyle bezpośrednio pomóc, co troszkę odreagować i dodać odrobinę humoru w trudnej dla Ciebie chwili. Wielu z nas zmieniało pracę, zawód. To nic niezwykłego. Wypalenie zawodowe to także nic nowego. Każdy z nas to przeszedł lub przejdzie. Moim zdaniem, poszukiwania swojej szansy na rynku pracy, powinnaś zacząć od zdefiniowania swoich mocnych stron zawodowych, na czym się znasz, w czym jesteś dobra. Dopasuj do tego profesje dostępne na rynku pracy. Tam uderzaj. Dobrym sposobem, jest wykorzystanie zdobytych kwalifikacji, znajomości i co najważniejsze : doświadczenia, do własnej działalności. Czy te doświadczenie, kontakty i umiejętności znajdować mogą klientów na Twoją wiedzę ? Będzie Ci łatwiej ze znalezieniem czegoś dla siebie po Nowym Roku. Firmy wówczas zaczynają wdrażać nowe budżety i plany zatrudnienia. To zapewne są banały, ale trudno tak ad hoc znaleźć pomysł na biznes, pracę, jak to zrobił Forest Gump.

W doktrynie bolszewickiej, która jest obowiązująca doktryną ustrojową Polski po 2015 roku są pewne grupy zawodowe, które są potrzebne do prowadzenia nagonki przez Partię.
Utrzymywanie bowiem społeczeństwa w stanie permanentnego zagrożenia oraz istnienia tzw. Grup jest podstawą ustrojową bolszewizmu w Polsce w latach 1945-1989 oraz po 2015.

Tow. Kaczyński podczas objazdowego cyrku po kraju definiuje zatem kolejne wyklęte grupy zawodowe. Poza oczywistą grupą Sędziów, do zawodowych grup wyklętych Bolszewizmu należą także lekarze, którzy zarabiają za dużo; deweloperzy, którzy nie oddają za darmo mieszkań obiecanych przez PiS-komunę; aktorzy, którzy w swojej egzaltacji nie rozumieją buraczanych standardów oraz nauczyciele, którzy w swojej chciwości pracują w pięciu szkołach jednocześnie.

Dziękuję wszystkim Wam, buziaki

Nie należę, skydiverze, a to w sumie prosta droga do bogactwa, tylko wiesz- mam taki kłopot, mam sumienie...