~Jacek Chajęcki
(4 lata temu)
Otóż nie, proszę Pani. Wszelkie cywilizowane środki przekazu dają możliwość do sprostowania. państwo pozbawiliście pacjentów tej możliwości. Dodam, że moja opinia musiała być dwukrotnie moderowana. Natomiast opinia Marcina Rosadzińskiego zamieszczona bez poprawek. Jak można dopuścić do publikacji bzdury , że chciałem za wizytę płacić cukierkami? Jak można było dopuścić do publikacji obrażających pacjenta komentarzy? Zachęcam do zapoznania się z komentarzem i opinią:
Jacek Chajęcki
Użytkownik zweryfikowany
14 lutego 2019 Lokalizacja: Gabinet Fizjoterapi...więcej
Stanowczo nie polecam tego pana.
1/ Względy medyczne: pomimo, że jasno stwierdziłem na wizycie konsultacyjnej, że zabiegi typu laser, prądy, pole magnetyczne nigdy mi nie pomogły, pan Rosadziński zdecydował się je wprowadzić. Pierwsze zabiegi miały wyeliminować ból, potem miało być nastawianie kręgosłupa, a następnie ćwiczenia zapobiegające nawrotom bólu. Pierwsze trzy zabiegi były neutralne, czwarty wywołał silny, wielogodzinny ból, po którym chciałem zakończyć leczenie. Jednak zdecydowałem się na piąty zabieg. Ból po nim był tak silny, że z trudem dotarłem do domu i padłem na podłogę. Następnego dnia powiadomiłem mailowo Gabinet, że zakończyłem terapię. Nie jestem w stanie znosić tak silnego, długotrwałego bólu pojawiającego się po zabiegu. Przecież pierwsze zabiegi miały ból wyeliminować. Stało się odwrotnie.
2/ Sprawy finansowe: na wizycie konsultacyjnej zapłaciłem 100 zł (nie otrzymałem pokwitowania). Na pierwszej wizycie pan Rosadziński zażądał ode mnie zapłaty z góry 1200 zł za 12 zabiegów. Kiedy wyraziłem zdziwienie takim nigdzie niespotykanym rozwiązaniem, pan Rosadziński stwierdził, że to ułatwia mu pracę. Po zapłacie 1200 zł podałem mu wizytówkę ze swoimi danymi do wystawienia faktury lub imiennego rachunku. Pan Rosadziński stwierdził, że mam w tej sprawie pisać na adres mailowy, na który dokonuje się rejestracji. Pierwszy raz w życiu miałem taką sytuację, że po zapłacie znacznej dla mnie kwoty nie otrzymałem żadnego dowodu wpłaty! Niezwłocznie po powrocie do domu napisałem maila z prośbą o wystawienie faktury. Odpowiedzi nie otrzymałem. Po 2 dniach ponowiłem prośbę. Bez skutku. Do dziś, mimo upływu 22 dni od zakończenia leczenia faktury mi nie wystawiono. Oczywiście nie zwrócono mi też 700 zł za niewykorzystane zabiegi. Sprawę zgłosiłem na policję.
3/ Sprawy formalne: na stronie internetowej Gabinetu, z jego danych, podany jest tylko nr telefonu i adres mailowy. Brak nazwy firmy i danych adresowych. Jak ustaliłem, taka firma jak "Pomorski Rehabilitant" nie istnieje. Nie wiem teraz komu zgłosić mój problem. Kto (jaki podmiot) formalnie odpowiada za rozwiązywanie podobnych problemów? W Gabinecie brak cennika.
4/ Sprawy estetyczne. Na pierwszym zabiegu musiałem leżeć rozebrany na gołym, brudnym pokryciu kozetki, beż żadnego prześcieradła. Na drugim zabiegu papierowy ręcznik już leżał.....ale używany wcześniej przez kogoś. Potem na zabiegi zabierałem już własny ręcznik. Druga sprawa to głośna muzyka, na okrągło te same utwory. Kilkakrotnie musiałem prosić o ściszenie dźwięku, bo nie byłem w stanie w skupieniu poddawać się zabiegom.
Konkludując: zamiast pozbycia się bólu zafundowano mi koszmar, który trwa nadal. Zamiast zająć się swoim zdrowiem zajmuję sie odzyskiwaniem swoich pieniędzy. Dla uwiarygodnienia tej Opinii podaję swoje imię i nazwisko: Jacek Chajęcki.
Marcin Rosadziński
Dziękuje za podanie nazwiska. Na ponad tysiąc osób wyleczonych rocznie z bólu kregosłupa musi zawsze trafić się wyjątkowy przypadek. Cierpi Pan na ból kregosłupa od 15 lat, zabiegi miały trwać 12 wizyt a odbył Pan 5, pewne procesy zaczynają się aktywować po 5-7 wizycie. Zanim trafił Pan do mojego gabinetu był Pan pacjentem wszystkich specjalistów leczących ból kregosłupa w tym mieście i na wszystkich w mojej obecności Pan narzekał. Na mój temat dodał Pan opinie na wszystkich możliwych forach podszywając się pod różne osoby. Dziwny Pacjencie jeżeli cierpisz na ból kregosłupa 15 lat to nie spodziewaj się że przejdzie po 4 wizytach. Stosuj się do zaleceń po terapii -nakazane było leżenie w domu przynajmniej przez godzinę a nie wykonywanie aktywności stąd nasilenie objawów. Na pierwszej konsultacji mówiłem że w Twoim przypadku należy od razu wrócić i się położyć w innym przypadku nie podjął bym się leczenia. Jeżeli objawy się nasiliły to trzeba było o tym poinformować, po raz kolejny przetłumaczył bym Ci że po zabiegach trzeba się położyć!
Od przekroczenia progu drzwi gabinetu narzekałeś na wszystko: że płatność jest za zabiegi pieniędzmi a nie cukierkami, że w ogóle trzeba płacić; że faktura generuje się w systemie na który trzeba się zalogować lub trzeba wysłać maila a nie siedzę godzinami i wystawiam Ci fakturę zamiast Cię leczyć, że brak jest cennika pomimo tego że na stronie są podane informacja (jesteśmy chyba jedni z nielicznych którzy przez telefon i na stornie podają ceny leczenia); że musiałeś leżeć rozebrany na stole przed terapią zamiast nie wiem stać w kożuchu, ze ręcznika nie było pomimo tego że przy każdym stole jest rolka z jednorazowymi ręcznikami nie trzeba nosić swoich; że ręcznik leżał; a jak już był ręcznik to był używany : ))))) i leżał a przecież miał stać; jak już leżałeś golusieńki w tym przerażającym gabinecie to jeszcze Ci ta muzyka relaksacyjna tak głośno grała że tak Cię to denerwowało że aż skupić się na zabiegach nie mogłeś podczas tego wielce zajmującego leżenia przecież; koszmar taki straszny to jest wszystko.
Przepraszam ale inaczej nie mogłem potraktować tego wpisu bo to jest przerażające.
3
0