Zniszczony garnitur

Oddałem do pralni garnitur. następnego dnia go odebrałem i udałem się na wesele. Podczas rozpakowywania garnituru w hotelu zauważyłem olbrzymie rozdarcie w spodniach. Panie w pralni przyznały się że rozdarcie nastąpiło u nich jednak reklamacja została rozpatrzona negatywnie.

Garnitur kosztował ok. 1000 zł. Teraz nie nadaje się do niczego. Sprawa trafiła do Inspekcji Handlowej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Zniszczony garnitur

Te pana spodnie po prostu doprowadziły żeński personel pralni do szaleństwa. Były opiredziane i tak śmierdziały potem i jajami że trudno było im się opanować. Po prostu cała ekipa, będąc w ekstazie, rzuciła się na nie i wyrywając sobie je z rąk po prostu je porwała.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Zniszczony garnitur

Tomku kiedy ostatni raz dostałeś w pysk, mam wrażenie że najwyraźniej swędzi Ciebie morda
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zniszczony garnitur

Masakra... a odpowiedzialność? Dla porównania - w Wawie, w Iron Master płaciliśmy za doprowadzenie garnituru do czystości 30 zł - z dowozem w cenie. Sieciówki mają tak masakryczne ceny, że szkoda gadać, ale że niszczą odzież to już się nie spodziewaliśmy...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0