Zostań w domu, a sąsiedzi
Dzień dobry, Mam pytanie do rodzin.
Jak sobie Państwo radzicie z zostanwdomu z dziećmi w domu, nauką w domu i pracą w domu, psem? Jaka u was atmosfera?
U mnie w domu atmosfera nasiąknięta głównie nauką, lekcjami i zdalną pracą, obiadkami, spacerem z psem jest całkiem przyjemnie -inaczej, ale da się to wszystko ogarnąć. O tym, że stan # zostanwdomu # nie jest normalny przypomina nam sąsiad z dołu nie dając nam spokoju odkąd nie ma szkoły. Dzieci trochę się przeziębiły więc generalnie jakiś czas wcale nie wychodziliśmy z domu. W mieszkaniu mieszkamy od niedawna, sąsiad jest starszym wieku i twierdzi, że nie jest przyzwyczajony, że nad głową mu ktoś cały czas chodzi, nikt tu wcześniej nie gotował obiadów, śniadań i kolacji. NIkt, nie chodził po domu z taką częstotliwością. Nachodzi nas niestety kilka razy w ciągu dnia z awanturami. Dzieci od rana siedzą na komputerach i telefonach zajęte lekcjami online z nauczycielami i nie jest głośno, nie biegamy, nie krzyczymy, normalnie funkcjonujemy jak rodzina w mieszkaniu i czekamy na powrót do normalności.
Jak inni sobie radzą? Napiszcie.
Jak sobie Państwo radzicie z zostanwdomu z dziećmi w domu, nauką w domu i pracą w domu, psem? Jaka u was atmosfera?
U mnie w domu atmosfera nasiąknięta głównie nauką, lekcjami i zdalną pracą, obiadkami, spacerem z psem jest całkiem przyjemnie -inaczej, ale da się to wszystko ogarnąć. O tym, że stan # zostanwdomu # nie jest normalny przypomina nam sąsiad z dołu nie dając nam spokoju odkąd nie ma szkoły. Dzieci trochę się przeziębiły więc generalnie jakiś czas wcale nie wychodziliśmy z domu. W mieszkaniu mieszkamy od niedawna, sąsiad jest starszym wieku i twierdzi, że nie jest przyzwyczajony, że nad głową mu ktoś cały czas chodzi, nikt tu wcześniej nie gotował obiadów, śniadań i kolacji. NIkt, nie chodził po domu z taką częstotliwością. Nachodzi nas niestety kilka razy w ciągu dnia z awanturami. Dzieci od rana siedzą na komputerach i telefonach zajęte lekcjami online z nauczycielami i nie jest głośno, nie biegamy, nie krzyczymy, normalnie funkcjonujemy jak rodzina w mieszkaniu i czekamy na powrót do normalności.
Jak inni sobie radzą? Napiszcie.