Re: Związek bez seksu...seks bez związku
Hej
Alize napisał(a):
> Chodzi mi o to jakie macie podejście do związków, które czekają
> z seksem do ślubu
Moim zdaniem jest to prywatna sprawa tych dwojga ludzi i nikomu z zewnątrz nic do tego :) Jeżeli tylko oboje to akceptują... Sam pewnie bym się nie zgodził na taką próbę, ale to nie znaczy, że jestem lepszy albo gorszy od kogoś, kto ma inne zdanie :)
Poza tym szkoda, że nie uściśliłaś pojęcia 'czekanie z seksem', bo nie wiadomo, czy masz na myśli traktowanie się z największym szacunkiem, czy też robienie różnych przyjemnych rzeczy oprócz tych związanych z, khmm, pełnym zespoleniem :)
> czy to jest ciągle na czasie?
Chyba nie. Głównie dlatego, że ludzie coraz później się pobierają, dużą część życia spędzając na zdobywaniu wykształcenia, zapewnianiem sobie utrzymania itd. Poza tym małżeństwo (o ew. rozwodzie nie wspomnę) to poważna (i droga ;) ) sprawa, więc powszechne jest dążenie do 'przetestowania' partnera/ki. Jakkolwiek egoistycznie by to wyglądało...
Tak właściwie jednak, to można ocenić 'bez seksu', jak to może wyglądać po ślubie - tylko na podstawie tego, jak dana osoba 'działa' na nas, ale do tego niezbędne jest doświadczenie w tej materii :) Czyli - kółko się zamyka. Chyba, że zdobywa się doświadczenie wcześniej, a potem - po znalezieniu 'tej właściwej osoby' - już nie :) Ale nie wiem, czy to przypadkiem nie jest naciąganie zasady wstrzymania się z seksem przed ślubem...
No i przede wszystkim nie jest na czasie dlatego, że kolorowe pisma dla młodzieży przekonują, żeby zrobić TO z właściwą, kochaną osobą, ale jakoś o ślubie nie ma mowy :)
> czy myślicie, że seks bez uczucia może być równie
> interesujący jak ten poparty miłością
Może. Wymaga tylko 'sportowego' podejścia do sprawy. Aha, no i facetom się to zwykle wybacza, ale kobieta zyskuje opinię ku...
> i czy ma sens, czy nie powoduje w Was później
> uczucia tzw. "kaca moralnego"?
To zależy od wychowania i wpojonych zasad, podejścia do nauk Kościoła, towarzystwa w jakim człowiek się obraca. Krótko mówiąc, dla jednego będzie to nic nie znaczący epizod, a dla innego - życiowy dramat, rozterki typu 'jestem szmatą' i tak dalej. Moim zdaniem, jeśli już się lekko traktuje seks, to trzeba dobierać partnerów wyznających te same zasady, a nie uwodzić osoby, dla których seks to coś znacznie więcej niż rodzaj sportu... zresztą o jakich zasadach mówię, skoro takie lekkie podejście to właśnie 'brak zasad' :)
Ale tak w ogóle to lepiej utrzymywać z partnerem/rką kontakt uczuciowy i emocjonalny, i być wiernym. Wtedy wszystko jest lepsze i prostsze...
I tyle teorii :)
Pozdroofka
DAreck
1
0