Zygmunt Szymikowski - opinia
Od 60 lat kupujemy u Pellowskich. Za komuny mieszkaliśmy kilkadziesiąt metrów od piekarni i z mama zanosiliśmy własne blachy ciasta do pieczenia na tyłach Podwala. teraz już tylko okazjonalnie zawsze gdy jesteśmy na starym mieście. Nigdy się nie zawiedliśmy.