a ja nie jestem zachwycona...
Postanowiliśmy wybrać się z naszym 1,5 rocznym Maluszkiem na wspólny niedzielny obiad... powiem szczerze, że oczekiwałam czegoś więcej, owszem obsługa super miła, bardzo miły i wyrozumiały właciciel jednak moim zdaniem lokal nie jest do końca przystosowany do wizyt z małymi dziećmi. Owszem pudełko (pudełko a nie jak ktoś już pisał pudło) z zabawkami jest jak najbardziej przystępne, jednak, aby całkowicie odprężyć się brakowało mi kilku rzeczy: 1) drzwi do lokalu były cały czas otwarte, co skutkowało tym, że i nasze i inne dziecko nieustannie próbowało wydostać się na ulice, drzwi nie były pilnowane, wiec ktoś z nas przez większość czasu je obwarowywał:( 2) należy pomyśleć o zabezpieczeniu stołów, ich rogi są niesamowicie ostre i niebezpieczne dla chodzących dzieci, niestety nasz Maluszek doświadczył ich na własnej skórze... 3) skoro jest to restauracja przyjazna dzieciom, może warto pomyśleć o menu, mały wybór dań dla dzieci, podanie też nie było rewelacyjne (za elegancko i wizytowo) Ogólnie nie wiem, czy tam jeszcze wrócimy..

