absolutne NIE dla pediatrów - KOBIET
byliśmy dwukrotnie z chorym dzieckiem Za pierwszym razem w miarę, ale za drugim trafiliśmy z powszechną, znaną od wieków chorobą zaraźliwą - ospą W życiu bym nie przypuszczał, że choroba tak standardowa może stanowić taki problem w leczeniu dla lekarza, ale jak się okazuje jak ktoś ukończył uczelnie w 2008r to tak jest. Pani lek.Techmańska nie znając podstawowych lekarstw (których znajomością wykazuje się Pani z apteki na Kowalach) tak załatwiła nam syna że nie ma miejsca bez krost a wystarczyło podać lek który łagodzi ospę jak i uodparnia organizm po tej chorobie - bo Pani lekarz zapomniała dodać że ospa bardzo wyniszcza organizm, do tego stopnia że ma bardzo obniżoną odporność przez około 3 miesiące. Brak wiedzy u tak młodych lekarzy jest chyba powszechny, szkoda że dla oszczędności przychodnie zatrudniają takich na dyżurach i przez to cierpią dzieciaczki. Myślałem, że czasy doświadczeń na żywych organizmach już są za nami.