Re: apodyktyczna teściowa.... :-(
czesc.. mojej 'przyszlej tesciowej' nie znam, a jestesmy z moja narzeczona razem kolo roku. Nie chce mnie poznac, poniewaz bardzo lubila ex-faceta mojej dziewczyny. Chociaz sa juz pewne postepy, bo spytala sie niedawno jak mam na imie i gdzie mieszkam (jej corka juz mieszka ze mna).. i niewazne, ze byla nieszczesliwa w poprzednim zwiazku, teraz jest bardzo..czasem tez tak jest
ale, moze na pocieszenie, albo zeby miec nadzieje, powiem wam ze moj ojciec stanal przed podobnym dylematem wiele lat temu. Jego matka powiedziala, ze albo ona, albo zona mojego taty (heh czyli moja mama). Oczywiscie po wielomiesiecznych bojach, robienia im pod gorke. Ojciec wybral mame, wyprowadzili sie z domu. Od tego czasu moj ojciec nie widzial swojej matki, ja babci, a bylo to kilkadziesiat lat temu. Mieszkali az 2-3 km od siebie. Smutne, ale pisze to po to, zeby ludzie miejacy podobne sytuacje wierzyli, ze moga byc mimo wszystko szczesliwi. Moi rodzice sa bardzo szczesliwi i ta sytuacja ich nie zalamala. Napewno bylo strasznie z tym ciezko.. Po tych przykrosciach ojciec nie tesknil za matka
K.
0
0