do Trivoli zaglądałam wiele razy i to od dłuższego już czasu, ostatnio niestety coraz rzadziej, gdyz z atrakcyjnych cen, które były atrakcyjnymi na początku istnienia sklepu, niewiele pozostało. w miarę jak coraz więcej osób dowiaduje się o sklepie, można zaobserwowac coraz większą swobodę właścicieli w wycenianiu towaru (bynajmniej jakość towaru nie wzrasta proporcjonalnie do cen). jeszcze niedawno meble można było kupic za 1/3 obecnych cen. dziś zdezelowane krzesło może kosztować więcej niż nowe!!! nie mówiąc już o cenach za poobijane wazoniki itp.. ale może klientom, którzy w lumpeksie są gotowi zapłacic za spraną koszulkę dwukrotną jej wartość sklepową to nie przeszkadza?
nie chodzi mi o to żeby odstraszyć tu klientów, gdyz bardzo się cieszę z istnienia Trivoli, czasem faktycznie znajdzie się jakąś "perełkę", tak tylko chciałam podpowiedziec - TARGUJCIE SIĘ!!! bo te ceny są nierealne.

Swietność tego sklepu mamy niestety juz za sobą!!! Początek był obiecujący,teraz same śmieci i to drogie,a te ładniejsze skrzętnie powybierane przez pracowników i postawione na wycenie....a wycena taka,że głowa boli....toż to dalej rzeczy z drugiej,trzeciej ręki.Kto zaczął tak pazernie ustalać tam ceny?? Żenua,smutek i żal,że to już nie ten sam skład z rzeczami używanymi.Może ludzie prowadzący ten interes powrócą do początkowej świetności???? Marzenie??? Czasami się spełniają......

zgadzam się z autorką opinii...kiedyś to była wielka przyjemność pobuszować w tym sklepie...teraz...szkoda gadać...
Hurtownicy i "znajomi" biorą co lepsze,dla klientów indywidualnych już żadnych perełek nie ma...Chyba,że strasznie drogie.
Z drugiej zaś strony zastanawiam się kto wycenia przedmioty? Jeżeli osoba wyceniająca rzeczy nie odróżnia porcelany od plastiku to może warto się nad tym zastanowić?

Tak sklep jest ok ,ale ceny bardzo idą w górę.Coraz więcej stołów z wycenionymi przedmiotami a w kartonach pobite resztki!! Natomiast Panie pracujące tam są przemiłe:)