Niestety nie mogę podzielic tych pozytywnych ocen... W 2005r pana Doeringa polecił mi moj ginekolog - stwierdzil ze jest wspaniałym specjalista w zakresie USG, a ze byłam w zagrożonej ciąży i trzeba było wszystko dokładnie sprawdzic, wybrałam sie do pana doktora. Do momentu "dzień dobry" wszystko było OK, jednak pozniej było bardzo niesympatycznie. Zostałam potraktowana bardzo przedmiotowo- lekarz był niemiły, gburowaty a cała wizyta upłyneła w wielkim przemilczeniu przerywanym co jakis czas jakimis ostentacyjnymi westchnieciami, jakby gdzies sie bardzo spieszył a ja mu tylko przeszkadzalam. Po wykonanym USG na zadane przeze mnie pytanie- jak wypadło badanie ?- usłyszałam "przeczyta sobie pani w opisie"!!! Tak więc przez cała wizytę uslyszałam zaledwie 3 zdania z czego ostatnie dotyczyło ceny wizyty:/ SZOK!! nie polecam, tragiczne podejscie do pacjentki.

Od poczatku ciąży chodzę do pana Doeringa ,do porodu został mi jeszcze miesiąc.Jak dla mnie to bardzo miły lekarz zawsze wszystko ze mną omawia,mówi kiedy należy zrobić badania.Myślę że Panie przesadzają z tym że lekarz musi byc zawsze wesoły i usmiechnięty.Praca lekarza jest bardzo odpowiedzialna.A to że otwarcie mówi o cenach w swoim gabinecie wcale o nim żle nie świadczy.Jeżeli według kogos jest drogo to dlaczego do pana doktora przychodzi,nie rozumiem tego.panie nie zdaja sobie sprawy z tego zetaki sprzęt do USG kosztuje kilkaset tysięcy zlotych i pan doktor musiał za niego zapłacić.... pozdrawiam sympatycznego Doktorrrraaaa!!!!!

I jak tu wierzyć w opinie o lekarzach? Czasem mam wrażenie, że jak sie pojawi jakaś dobra opinia, to konkurencja zaraz dopisuje coś złego - i odwrotnie - jak są złe opinie, to ktoś znajomy doktora dopisuje dobrą.
Bo jak to może być, że raz doktor jest super uprzejmy, a innym razem gburowaty? A może to raczej od pacjenta zależy, co?

Oj, zależy, i to bardzo! A więc nie miejcie pretensji do doktorów, tylko zastanówcie się nad sobą i swoim postępowaniem!

Oczywiście!

I co, dotarło ?

samowystarczalna/y sama sobie odpowiada - ciekawy dialog!

Zgadzam sie, mozna sie pogubic. Ja jednak jestem pacjetka doktora Doeringa od 2000 roku, prowadzil 3 moje ciaze i to czego nie mozna podwazyc to jego ogromna wiedza w dziedzinie USG. Co do jego podejscia do pacjetow. Jak kazdy, czasem ma lepszy dzien a czasem ma dosc. Jak w kazdej pracy. Mimo to uwazam ze trzeba to zrozumiec bo lekarz tez czlowiek a przeciez nie chodzimy do lekarzy na pogawetke tylko zeby dbac o swoje zdrowie:)