Mam pytanie zwłaszcza do tych z Was, które na ślubie nie zamierzają mieć welonu. Jesli robicie też wesele w trakcie którego będą oczepiny to czym zamierzacie rzucać? Sama się nad tym zastanawiam. Czy podwiązką? A moze bukietem?

słyszałam właśnie o wersjach z bukietem i podwiązką...myślę że to może być jakieś rozwiązanie ;o)

Bukietem, a najlepiej specjanie do tego przygotowanym.
Podwiązką to rzucają faceci.... przynajmniej w Kanadzie (tam widziałam taką tradycję i to na paru weselach - ach te kasety wideo ze ślubów dalekiej rodzinki...).

Podsumowując, z obyczajów jakie znam:
Panna młoda:
a) welon
b) bukiet

pabn młody:
a) muszka
b) podwiązka (zdjeta w ciekawy sposób z panny młodej)

ja chyba też bukietem będę rzucać
hmm, tylko się zastanawiam do kogo, bo u mnie to już chyba żadnych panien nie będzie :)))))

rozwódki i wdowy tez się liczą.....
Albo powiedz, że rzucasz nie na to, która szybciej wyjdzie za maż, ale np. na to ....
a) która będzie miała swój drugi miesiac miodowy
b) której mąż zafunduje noc upojniejszą niż była poślubna
c) jakoś pomysłów mi brak - koniec tygodnia, ciężki dzień w pracy, ale wymyślić można cokowliek, byleby się dobrze bawić (a przy okazji nei zgorszyć zbyt wielu)

dzięki za podsunięcie pomysłu :)
chyba tak zrobię, bo wdów i rozwódek też jak na lekarstwo (oczywiście to bardzo dobrze) :)))

Salma zarzuci beretem a jej luby skarpetką , żeby bylo oryginalnie ;))) A tak serious to myślę o specjalnym bukieciku, a moje Kochanie pusci w kawalerow krawacik :)

Mi tez sie wydaje, ze jak nie ma welonu, to rzuca sie bukietem!

jak najbardziej bukietem:)))

ja tez nie bede miala welonu i bede rzucać bukietem:):)

A ja myślę o kapelutku, bo mi bukietu szkoda. Mam nadzieję, że się dziewczyny aż tak nie będą rzucały, żeby kapelutek zepsuć ;-). Zresztą te w słusznym wieku (czyli w moim) to już mężatki, a te młodsze to się tak znów do żeniaczki dzisiaj nie garną :-)

można zawsze zrobic drugi bukiecik (skromniejszy) specjalnie do rzucania, a swój zatrzymać
ja chyba tak zrobię :)

Tak, spotkałam się już z tym, że niektórzy tak robią; myślę, że w moim wypadku nie jest to konieczne. No bo faktycznie, co się może stać kapeluszowi przy rzucaniu?...

Ale gdybym nie miała żadnego nakrycia głowy, to pewnie tak właśnie bym zrobiła.