beznadziejne podejście do klienta
Nie dość, że na obsługę czeka się godzinami, to jeszcze panie są na tyle beszczelne, że rozmawiają sobie o fryzjerze, o znajomych z Naszej Klasy i jak się im zwróci uwagę, to jeszcze mają pretensje,a ty człowieku czekaj, aż szanowne ruszą się do stanowiska i zechcą poświęcić swój drogocenny czas petentowi. Ogólnie mają nie zbyt miłe nastawienie do bezrobotnych, obojętnie czy bezrobotni mają niższe czy nawet często wyższe wykształcenie od ich samych. Interesuje ich kawa, telefon i pogawędki z koleżanką. Najgorsze to są chyba te satrsze baby, które uważają, że nikt im nie może podskoczyć. Jełśi chodzi o oferty - żenada. Nic nie robią, żeby pomóc w znalezieniu pracy. Żadnego zainteresowania, propozycji, podnoszenia kwalifikacji, bo jak się ich zapytać o kurs, cokolwiek, to już nie ma miejsc, ale we wrześniu mówią, że dotacje na dany rok już się wyczerpały - we wrześniu, a gdzie jeszcze pozostałe miesiące? W ogóle jak popełnią błąd, nie ponformują o czymś petenta, to jest to oczywiście jego wina, bo one do żądnych błędów się nie przyznają. Zapisanie się do tego Urzęu przysporzyło mnie o ból głowy i stres, a także żałuję, trafiając tam, bo większej żenady nigdzie chyba nie widziałem.