jestem zażenowana nowym sposobem rezerwacji biletów. Zdecydowałam przed chwilą, że pójdę na film, a tu "tylko opcja kupienia biletu przelewem bądź zapłaceniem za niego przez tel. kom." To jakiś żart? Zadz. do kas z prośbą o wyjaśnienie, z zapytaniem jak wejdę do kina skoro pieniądze przecież nie zaksięgują się w ciągu 2.5 godz. i to jeszcze w dzień świąteczny (pon. wielkanocny), zapyt. Panią co w takiej sytuacji? czy mam wydrukować potwierdzenie przelewu czy jak? Pani poinformowała mnie, że jeśli pieniążki się nie zaksięgują to nie mogę niestety wejść na wybrany film (nawet z potwierdzeniem przelewu), ale mogę wykorzystać te pieniążki w innym terminie na inny film lub ten sam. SZOK! i ZAL! co to ma być? Poinformowała mnie, że mogę zapłacić przez tel.kom. wysyłając sms. Niestety ja mam tel. na kartę, a nie na abon. i nie posiadam na koncie środków. Uzyskałam tylko info o ilości miejsc dostępnych w sali na chwilę obecną. Teraz zanim dojadę do kina w dzień świąteczny komunikacją miejską po przyjeździe pocałuję klamkę, bo np. sala będzie pełna. Uważam to za totalny brak szacunku dla klientów. Nie muszę być wróżką, żeby wywróżyć wam szybki spadek chętnych do korzystna z Państwa usług