brak placów zabaw

Temat dostępny też na forum: PSM Przymorze os. 1
Mieszkam tu od ponad 30 lat. Jedyna rzecz jakiej brakuje na ulicy Opolskiej to brak placów zabaw dla dzieci. Gdzie niegdzie zostawiona jest stara 30 letnia piaskownica lub drabinka, na której jeszcze sama się bawiłam (czy to muzeum?) która straszy swoim widokiem. Administracja chyba nie lubi dzieci, które zmuszone są bawić się w kałużach lub latać po zalegających górach piasku.. Żal mi tych młodych matek i braku pamięci o dzieciach, których przecież coraz więcej na naszym osiedlu.. Podziwiam osiedle zaspa, tam przy każdym bloku jest piękny plac zabaw. Może warto by było pomyśleć o czymś takim?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: brak placów zabaw

Zgadzam się 100 % z powyższą wypowiedzią . Teraz nawet nie ma już 30 letnich drabinek a z piaskownic zrobiono coś w rodzaju kwietników.Dzieci na tym osiedlu nic nie mają Spółdzielnia traktuje dzieci jako osoby nie potrzebne na osiedlu .Osiedle to jeden wielki dom starców ,są ławki na których wolny czas spędzają emeryci a dla dzieciaków nie ma nic!!!!.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: brak placów zabaw

Owszem osiedle to "jeden wielki dom starców". Ja tutaj mieszkam 51 lat i powoli zaczynam się zaliczać do tych starców. Ale gdyby nie my starcy was by nie było. Niemniej zgadzam się z brakiem placów zabaw dla dzieci. Poruszałam ta sprawę na corocznym zebraniu w maju. Niestety popatrzono na mnie jak na kosmitkę. Ja bawiłam się w piaskownicy, miałam huśtawki, karuzele i drabinki (lata60). Mój syn bawił się w tej samej piaskownicy ale miał już tylko jedną anemiczną drabinkę. A mój wnuk nie ma już gdzie się bawić bo z piaskownic porobiono kwietniki (w trosce o zdrowie mojego wnuka aby nie złapał jakiejś choroby od brudnego piasku). Na zebraniu odesłano mnie do placu zabaw jaki pozostał po przedszkolu w wieżowcu lub wręcz do parku Regana. A jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy: w Radach Osiedla średnia wieku jest około 60 lat. Im już nie zależy na placach zabaw. A dla czego młodzi nie chcą uczestniczyć w pracach Rad Osiedla. Unikają na zebraniach jak mogą aby nie dać się wciągnąć na członka Rady Osiedla. Ja wiem, że najłatwiej jest narzekać (tez to robię) ale pracować społecznie (tylko za dietę jaką dostaje się za posiedzenia Rad Osiedla) nie ma komu. I tak oddano zarządzanie Administracjami ludziom starszym, którzy chyba tylko dietami dorabiają sobie do marnych emerytur.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0