brak zarodka
Cześć dziewczyny, czy możecie coś poradzić, może wspomóc duszę?
Otóż po 16.09.2011 zaczęliśmy z mężem starać się o dzidzie, nie zwracaliśmy uwagi na to, czy są dni płodne, czy ich teraz nie ma. 10-go października miałam plamienia, trwało to 2 dni (lekkie). Pomyślałam, że mam jakieś zachwiania hormonalne. Zrobiłam II testy, oba wyszły pozytywnie. Wczoraj byłam u ginekologa, miałam robione usg- stwierdził wczesną ciąże- pokazał się pęcherzyk ciążowy i o ile dobrze pamiętam widoczne ciałko zółte. Pani doktor wypisała skierowanie na badania takie jak morfologia, mocz, toxo, hiv, hcv i coś z cukrem (nie kojarzę nazwy). Kazała się z wynikami pojawić za 2-3 tygodnie. Zaczęłam wertować w necie i oczywiście się wystraszyłam, wiele kobie pisze o pustym pęcherzyku- braku ciąży, poronieniach. Może któraś z was miała podobną sytuację?
Otóż po 16.09.2011 zaczęliśmy z mężem starać się o dzidzie, nie zwracaliśmy uwagi na to, czy są dni płodne, czy ich teraz nie ma. 10-go października miałam plamienia, trwało to 2 dni (lekkie). Pomyślałam, że mam jakieś zachwiania hormonalne. Zrobiłam II testy, oba wyszły pozytywnie. Wczoraj byłam u ginekologa, miałam robione usg- stwierdził wczesną ciąże- pokazał się pęcherzyk ciążowy i o ile dobrze pamiętam widoczne ciałko zółte. Pani doktor wypisała skierowanie na badania takie jak morfologia, mocz, toxo, hiv, hcv i coś z cukrem (nie kojarzę nazwy). Kazała się z wynikami pojawić za 2-3 tygodnie. Zaczęłam wertować w necie i oczywiście się wystraszyłam, wiele kobie pisze o pustym pęcherzyku- braku ciąży, poronieniach. Może któraś z was miała podobną sytuację?