W Boolvarze byłam na ostatnim poniedziałkowym gastro party i do obsługi mogę powiedzieć tylko jedno-jesteście żałośni,przycinać swoich?!ŻENADA!!Barmanka sama sobie bierze tipy-metody rodem z copacabany współczuję braku taktu ,barman w długiej kitce nie rozumie w ogóle co się do niego mówi i w rezultacie po dlugich próbach i tak dostajesz co innego niż zamówiłeś:| doprawdy co jak to,ale na gastro party raczej nie powinny mieć miejsca takie akcje;/