cena za dekoracje, czy za badanie?
Samo wejście do piękniutkiej, różowej, przesadnie zdobnej kliniki wzbudziło u mnie przeczucie drogiej wizyty( o cenie nie miałam pojęcia, ponieważ nigdzie nie mogłam się doszukać cennika, poszłam w ciemno z 300zł w portfelu - w dodatku brak możliwości płacenia kartą.). Samo badanie (USG genetyczne w 12 tc.) trwało 10-15 min, komentarze były krótkie i rzeczowe, bez dłuższego opowiadania, na koniec dodał płeć dziecka "jakbym chciała wiedzieć", ocenił prawdopodobieństwo chorób, 300 złotych i do widzenia. Na pewno się tam więcej nie pojawię, nie potrzebuję kwiecistych żyrandoli i różowego fotela, by wiedzieć, że dziecko jest zdrowe. Nie polecam