Re: chrzest
Do KL
To Ty czegoś nie zrozumiałaś. U Ciebie jest taka tradycja i dobrze. Ja z domu wyniosłam, że chrzestni kupują szatkę i świecę (to jest moja tradycja). Poruszyłam temat sprowadzenia chrzestnych do roli dawaczy prezentów i to najlepiej jak najdroższych. Nie mogę się z tym zgodzić.
podam przykład. Chrzestni ojej pierwszej córeczki to moja siostra i brat mojego męża. Umówiliśmy się wtedy, że kupują szatkę i świecę. Oni wtedy byli młodzi, siostra jeszcze się uczyła a brat ledwo wyszedł z wojska. Powiedzieliśmy im wtedy żeby się nie wygłupiali z żadnymi prezentami. Oni się wtedy umówili i kupili na spółkę bardzo delikatny łańcuszek z medalikiem, ale myślę że też był to dla nich duży wydatek. a co zrobiła moja teściowa, zmusiła swojego syna, żeby włożył do koperty jeszcze 300 (było to 5 lat temu). nie wiem gdzie się zapożyczył, ale dla mnie to jest problem, gdyż od nas również wymagają, że będziemy obdarowywać chrześniaków drogimi prezentamki (nawet z okazji imienin co jest śmieszne)i. ja nie mam zamiaru się zapożyczać, są czasy jakie są. wolę żeby chrzestny częściej dziecko odwiedzał i przywiózł jakieś owoce dla dziecka, niż żeby pokazywał się dwa razy do roku z prezentem ponad miarę jego możliwości finansowych. Ja sama jako matka chrzestna nie chcę się czuć, że obowiązek jakiego się podjęłam jest dla mnie udręką
o to mi chodziło
0
0