Re: obiad
                 
    
    
    
    Ola - takie przygarnięte "bidy" są kochane ;) też mamy teraz sunię po przejściach :] bardzo dzielną, bo sama musiała sobie radzić jako porzucone szczenię, zimą, na rynku na Przymorzu i w jego okolicach ;) a później jakaś "inteligentka" wywiozła ją autobusem na wieś - "bo skoro tam sfora kundli biega i sobie radzą, to ona też sobie poradzi". Ona miała wtedy jakieś 3-6m-cy. Spała na przystanku gdzie ją zostawiła ta baba... Później zaczęła ją dokarmiać Pani z przedszkola, suńka zaczęła za Nią chodzić do przedszkola, bawiła się z dziećmi. Ale wiadomo - nie wszyscy rodzice byli z tego zadowoleni. Psica trafiła pod opiekę fundacji i do domu zastępczego ;] a później do nas :] 
_____________
dzisiaj znowu cały dzień na działce :)  tym razem bez grilla :] 
Sis ma przywieźć pulpety do odgrzania :] tam ugotujemy ziemniaczki :] właśnie zrobiłam surówkę z selera i jabłek (+orzechy włoskie, rodzynki, śmietana) 
poza tym zrobiłam sałatkę "na winie" ;) czyli przegląd lodówki :]  ugotowane pieczarki, groszek, jajka na twardo, papryka konserwowa, prażone ziarna słonecznika i dyni, zielona pietruszka, majonez, sól, pieprz, zielona czubryca, ostra papryka :] 
_________
na działce zostały jeszcze ciasta z wczoraj :]
    
    
         
        
                
                
        
             0
            0
             0
            0