Byłąm w Baranoli kilka razy, miejsce polecił mi kolega z pracy. Za pierwszym razem w czerwcu było miło, zostałam fajnie obsłużona, pani doradziła mi serburgera, którego zrobiła szybko i porządnie, był przepyszny. Niestety z każdą kolejną wizytą moje wyobrażenie o tym miejscu było coraz gorsze. Nie przeszkadza mi, że skończyły się bułki żytnie i nie było sosu gorgonzola, bo widziałam, że ruch był duży. Może jestem wymagająca, ale nie lubię jeść w nerwach. Ostatnio niestety rozczarowałam się całkowicie - niezbyt miła obsługa, która nie za bardzo zwracała na mnie uwagę i suche mięso, miałam również wątpliwości co do higieny (panie zapomniały o rękawiczkach). Może miałam pecha, ale więcej ryzykować nie będę.