Re: czworonogi
Straszna jest sytuacja kiedy jeden pies zagryzie drugiego, nie wyobrażam sobie co bym zrobiła gdyby spotkało to moje psiaki... Ale chciałabym zauważyć jedną rzecz, piszesz, że małe psy są na smyczy a duże latają wolno i bez kagańca. Sama mam dwa psy, jeden średniej wielkości, drugi trochę większy, chodzę z nimi na smyczy, puszczam je tylko na łące za szkoła - tam najczęściej nikogo nie ma, jak ktoś idzie od razu je wołam do siebie. Ale nie raz spotkałam się z tym, że małe pieski biegały wolno i podbiegały do moich oszczekując je, moje reagują różnie, czasem mają je gdzieś innym razem też je oszczekają. I tu pojawia się problem, najczęściej właściciel takiego małego pieska nie poczuwa się w ogóle od tego by go odciągnąć od moich albo przypiąć na smycz, woła go z odległości kilku metrów twierdząc, że nic nie zrobi bo jest mały, ale nie pomyśli o tym jak moje psy mogą zareagować, że mimo tego, że są na smyczy mogę ich np. nie utrzymać... I gdyby coś się stało było by to moją winą bo tamten pies był mały :).
Kiedyś spotkałam się też z stwierdzeniem jednej pani (po małym spięciu naszych psów -oczywiście bez krwi), że ona jest pod swoim blokiem i może chodzić z psem bez smyczy a jak ja chce chodzić ze swoim (był na smyczy) to mam iść pod swój blok a nie jej. Podeszła do mnie i kopnęła mojego drugiego psa, który nic nie zrobił tylko siedział sobie obok.
Tak więc sądzę , że problem nie leży tu w wielkości psa tylko w podejściu właściciela :)
0
0