kiedyś mnie naszło na paluszki rybne - stałam jak ten kołek i czytałam składy wszystkich paluszków/burgerów itd. w Leclercu ;)
w końcu odeszłam z niczym ;) skład mi się nie podobał :] znikoma ilość ryb, do tego ryby, których ja nie uznaję ;) dzięki wielkie - wolę kupić filet z dorsza i samej usmażyć ;)
poza tym robiłam z fileta z dorsza(bez skóry) :] więc miejscami cieenka rybka ;) nie podobało mi się, że nie były takie ładne, foremne ;) i stwierdziłam, że następnym razem zrobię z mrożonych kostek z dorsza - żeby miały ładny kształt ;) ale ten następny raz jeszcze nie nadszedł ;) http://www.youtube.com/watch?v=_zxYeJ8SG3o
chociaż teraz ponownie przeglądając zdjęcia/przepisy - może jednak się skuszę :]
rzadko jadam, a jeśli już to kupuję w lidlu. składu nie analizowałam, ale zaintrygowało mnie to. Sa po prostu smaczne i widac niby filet... ale jaka jest prawda>>
Nie wiem czy są takie z dobrym składem ;) poza samo-robnymi :)
Ja odpuściłam mintajowi. Przekonałam się do paluszków Złotych Frosty. Syn je lubi. Chętnie je.
My dorośli lubimy też Złote Paluszki warzywne Frosty ;)
Smaczne też są Złoty Mintaj Frosty - kostki z fileta. Tylko bez sensu pomniejszyli opakowanie :/ Jak było po 8 sztuk - to akurat miałam na 1 obiad dla całej rodziny ;) dla każdego po 2 kostki :P A teraz "ni przypiął ni wypiął" :P (jest 7 sztuk)
Nawet rybę po grecku z niego robiłam ;)
Niestety najsmaczniejsza wersja to paluszki smażone :P z piekarnika już nie są tak smaczne, chrupiące... Ale od czasu do czasu można sobie pozwolić ;)