Kawa całkiem dobra, choć dość słaba, nawet espresso. Zwykle wybieram latte, bo inne robią na zbyt słodko - np. mocca za słodka, wolę ze spienionym mlekiem niż z przesłodzoną bitą śmietaną. Można ewentualnie poprosić obsługę o modyfikację - są mili i nie kręcą nosem :) Obsługa jest zdecydowanie najlepszym punktem manhatańskiego Starbucksa. Ceny raczej standardowe jak na polskie kawiarnie sieciowe, ciastka mogłyby być tańsze. Najniżej oceniam wystrój - blaszane stoliki i krzesła są naprawdę nieprzyjemne. Dobrze, że jest chociaż kilka foteli, to czasem uda się w miarę wygodnie usiąść.