Re: oddzial polozniczy
~Aksana F. pierwszy poród 17.08.2015
(9 lat temu)
mój poród odbył się w Koperniku 17.08.2015. Na porodówce panuje bardzo fajna atmosfera, wszyscy są bardzo pomocni, szkoda że lekarzy jest za mało bo od nich zależy czy można np. jak w moim przypadku podać oksytocynę. Na oksytocynę musiałam czekać ok 5h, bo lekarzy uczestniczyli przy cc. Położna z którą rodziłam musiała latać między dwoma pokojami bo jednocześnie rodziłam z jakąś dziewczyną, a powiem że na oksytocynie każdy skurcz jest nie znośny. Minęło 4 tyg po porodzie a ja nadal mam chrypkę :P. Oddział Położniczy jest po prostu nie do opisania, są na tyle pomocne, tak dbają o stan zdrowia kobietek, że szok, aż przesadnie w dobrym sensie tego słowa. Pani Ewa z Laktacji po prostu najcudowniejsza kobieta, najcieplejsza, najmilsza, bardzo profesjonalna i pomocna. Poród to nic w porównaniu z tym jak trzeba przystawiać dziecko prawidłowo do piersi, tym bardziej że mleczko pojawiło się na 3 dzień a nawał miałam na 5, a bardzo chciałam karmić piersią. Dostosowywałam się do każdej jej rady bo są bezcenne ( karmienie przez cewnik mieszanką i ściągniętym mlekiem z laktatora, ręczne ściąganie mleka w sposób prawidłowy i bezbolesny, jak odwinąć dziecku dolną wargę że by dobrze ssało...) Pod koniec pobytu w szpitalu było b.ważne że by dziecko przybrało na wadze nas z dzieckiem po prostu nie wypiszą.
Pani pediatra- super kobieta, dokładnie wszystko tłumaczy, bardzo mocno dbają o stan zdrowia maluszka, moja było 2 dni monitorowana w pokoiku obok, bo zachłysnęła się płodami pod czas parcia i miała chrypkę w płucach ale dzięki bogu wszystko dobrze się skończyło.
Dziewczyny- położne - też bardzo pomocne, też dbali o naszą laktacje, wagę dziecka, stan zdrowia nasz i maluszków, przebierały, pomagały wstać, siąść, do łazienki dojść na swoich własnych nogach.
Jedzenie proste śniadanie i kolacja - chleb pszenny, wędlina lub parówka masełko dżem, obiad- kurczak na parze z ziemniakami lub ryżem w sosie a na dodatek buraki/szpinak/ marchewka. Jak dla mnie obiad fajny- prosty i lekko strawny.
Że oglądanie dzieci przez szybę- świetny pomysł. ja i tak nie miałam za wiele czasu ze by kogoś przyjmować,a jak ktoś z bliskich przyjeżdżał to i tak musieli do mojego grafiku dostosować sie ;P bo cały czas byłam zajęta.
Szkoda że na oddziale był tylko jeden laktator, ale dzięki temu nauczyłam się ściągać mleko ręcznie :P , za mało posiłków, ale są przyzwoite-nie alergiczne, lekkostrawne. Za mało lekarzy i położnych na oddziale porodowym ale i tak wszystkie kobietki urodzą tak czy inaczej. Czyściutko, sprzęt nowy, poduszki do siedzenia i karmienia są, wcale nie pachnie szpitalem, prysznice czyściutkie i nigdy nie było kolejek, mleko sztuczne też jest, atmosfera super...
Bardzo dziękuje personelu za wsparcie i opiekę.
Pozdrawiam Aksana :)
1
0