zaczynałem od szkoły Artom ,wyjeździłem 30godzin ,jak się później przekonałem ,strata czasu, jeździłem po westerplatte ,wyspie sobieszewskiej, niby żeby się rozjeździć, gdzieś do wrzeszcza bo trzeba podjechać ,zatankować,itd
Poszedłem na egzamin, a tam lewoskręty, zawracania ,trudne sytuacje celowo wybierane przez egzaminatorów, dodatkowe godziny, egzaminy, zawsze coś. Miałem przerwę ,polecono mi Deltę ,
instruktora Adama Świetny Koleś ,pozytywnie nastawiony ,dużo energii z nim jazda była jak misja ,bez nerwów eliminowałem błędy ,dopiero zacząłem tak naprawdę przygotowywać się do egzaminu, jak mówił do przodu każdy jeździć potrafi więc robimy lewoskręty ,zawracania ,ciężkie parkowania ,po trasach egzaminacyjnych, cały czas dwie godziny w ciągłym ruchu po starówce, orunii ,chełmie ,wyjeździłem 6 godzin poszedłem na egzamin i zdałem u kobiety, a to nie łatwe,przekonacie się
Odebrałem prawko ,od razu przejechałem 150km na pełnym luzie ,pięknie,teraz jak patrze wstecz to gdybym zgłosił się do Adama wcześniej zdałbym już rok temu;) Teraz jeżdżę sobie i każdemu kto mnie zapyta jak zdałem to powiem że trzeba trafić na dobrego instruktora
a takim jest Adam